Bogusław Baniak po sparingu z Wisłą Kraków: Nadchodzi dzień prawdy
Mizerna pierwsza i solidna druga połowa - tak zaprezentowała się Flota Świnoujście w sparingu z Wisłą Kraków. Po tym meczu Bogusław Baniak zamyka pierwszy etap selekcji.
- Wisła była przed przerwą lepsza o trzy klasy. Grała piłką, a my za nią biegaliśmy bez składu. Była duża rozsypka w polu - przyznał kapitan Floty Świnoujście Marek Niewiada po zremisowanym 1:1 sparingu. I faktycznie - podopieczni Franciszka Smudy mieli dużą przewagę w posiadaniu piłki, a Michał Miśkiewicz musiał się natrudzić, aby nie zamarznąć we własnym polu karnym.
- Rywal zbił nas piłkarsko w tym fragmencie i tu nie ma się co oszukiwać. Fajnie wyglądała gra kombinacyjna Wisły. Naprawdę to co robi na boisku może się podobać. My natomiast jeszcze podróżowaliśmy na ten mecz, dużo biegaliśmy, ale nic z tego nie wynikało w ofensywie. Na szczęście dobrze zorganizowaliśmy się w tyłach i otrzymaliśmy najniższy wymiar kary w postaci gola Pawła Brożka z rzutu karnego - dodał trener Bogusław Baniak.
W czwartek na pozycji nr 9 zagrali we Flocie testowani Marek Fundakowski oraz Roman Maciejak. Ten pierwszy nie pokazał nic, drugi kilka razy przydał się w rozegraniu, ale także praktycznie nie zagroził Miśkiewiczowi. Baniak testował także Łukasza Sołowieja, Klimasa Gusocenkę oraz bramkarza Darko Brljaka. Ostatni, Słoweniec prezentował się bardzo pewnie, na przyzwoitą notę zapracował też Gusocenko.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
- Po tym sparingu siadam z prezesem Floty Edwardem Rozwałką i dyrektorem Jarosławem Dunajką do analizy i podejmiemy konkretne decyzje personalne. Te trzy sparingi, które są za nami, dały mi pewne rozeznanie. Całą selekcję zawodników chcę zamknąć do obozu. Może jeszcze jakiś kwiatek się trafi, może wyciągniemy jakiegoś asa z rękawa, ale to będą pojedyncze przypadki. Na zgrupowaniu chcę skupić się na trenowaniu 22-osobowego zespołu, który skompletuje - wyjaśnił Baniak. Wyjazd do Żagania zaplanowano na 17 lutego.