Był to ciężki mecz - komentarze po meczu Śląsk Wrocław - Arka Gdynia

Wrocławianie odnieśli kolejne ligowe zwycięstwo. Po wyrównanym i emocjonującym pojedynku lepsi okazali się gospodarze. Po meczu radości nie kryli gracze Śląska, którzy cieszyli się z trzech oczek. W gorszych nastrojach byli podopieczni Czesława Michniewicza, którzy nie uważali się na gorszych od piłkarzy WKS-u.

Czesław Michniewicz (trener Arki Gdynia): Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Przegraliśmy mecz, gdzie moja drużyna długimi fragmentami gry pokazywała ciekawe akcje, utrzymywaliśmy się przy piłce. Mieliśmy swoje sytuacje. Na pewno długo będziemy rozmyślać strzał Nicińskiego, gdzie piłka odbiła się od słupka i poleciała wzdłuż linii bramkowej. Jadąc do Wrocławia wiedzieliśmy, co jest siłą Śląska. Oprócz trenera to oczywiście Sebastian Mila i stałe fragmenty gry. Chcieliśmy się tych stałych fragmentów wystrzec, niestety straciliśmy bramkę po rzucie rożnym. Nie chce szukać tanich usprawiedliwień. Śląsk miał za sobą publiczność, dążył do zwycięstwa. My mieliśmy w drugiej połowie takie 15-20 minut, gdzie powinniśmy zdobyć bramkę. Nie zdobyliśmy jej, Śląsk odzyskał równowagę, zaczął przeważać, zdobył bramkę. Gratulacje dla trenera, gratulacje dla zespołu. Nam pozostaje już myśleć o kolejnym spotkaniu.

Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): Chciałem podziękować tradycyjnie chłopcom, którzy zostawili na boisku dużo zdrowia. Zapracowali na to zwycięstwo. Mówiłem przed tym meczem, że będzie to ciężkie spotkanie. Ze względu na to, że Arka dobrze operuje piłką. Jest to zespół dobrze zaawansowany technicznie. Do tego dorzucili jeszcze agresywną grę, co jest zasługą Czesia. Jak Czesio powiedział, w drugiej połowie te 15-20 minut było dla nas ciężkie. Tak samo, jak w połowie pierwszej połowy. Faktem jest, że dążyliśmy do tego zwycięstwa i szczęście uśmiechnęło się do nas.

Marcin Wachowicz (piłkarz Arki Gdynia): Po raz kolejny przegraliśmy mecz. Wydaje mi się, że trochę niezasłużenie. Na pewno nie byliśmy gorszym zespołem, a nawet stworzyliśmy sobie więcej klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Nie przestraszyliśmy się przeciwnika - to na pewno.

Bartosz Karwan (piłkarz Arki Gdynia): Po tym meczu mamy ogromny niedosyt. Myślę, że w zupełności nam się należał tutaj jeden punkt. A może i nawet trzy. Mam na myśli sytuację Grześka Nicińskiego przy stanie 1:1. Myślę, że boli to, że z przebiegu gry Arka zaprezentowała się lepiej.

Mariusz Pawelec (piłkarz Śląska Wrocław): Spodziewaliśmy się twardej walki z jednej i drugiej drużyny. Na pewno mecz był zacięty, ale udało się i z tego bardzo się cieszymy.

Antoni Łukasiewicz (piłkarz Śląska Wrocław): Był to ciężki mecz, jednak ciężar gatunkowy tego spotkania dał znać o sobie. W pierwszej połowie, a w zasadzie cały mecz kontrolowaliśmy. Od czasu do czasu Arka stwarzała jakieś sytuacje pod bramką, ale tak naprawdę nie miała stuprocentowych okazji. Moment nieuwagi i straciliśmy gola na 1:1. Szkoda.

Sebastian Mila (piłkarz Śląska Wrocław): Udało mi się dziś zagrać niezłe spotkanie, wygraliśmy na dodatek z Arką Gdynia i umocniliśmy się w górnej części tabeli. Oby takich meczy było jeszcze więcej. Bardzo mnie cieszy, że udaje mi się trafiać do bramki i asystować, aczkolwiek jest to zasługa kolegów z zespołu.

Komentarze (0)