Kilka zaskakujących wyników odnotowano w weekend w Serie A. W sobotę Juventus Turyn tylko zremisował z Lazio Rzym (1:1), a SSC Napoli sensacyjnie nie zdołało pokonać przed własną publicznością Chievo Werona (1:1). O niemiłą niespodziankę dla swoich kibiców postarała się również Fiorentina.
Spotkanie na Stadio Artemio Franchi dostarczyło sporych emocji. Dla miejscowych hat-tricka wbił Alberto Aquilani, który najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie dwukrotnie zachował zimną krew w polu karnym Genoi i nie dał szans Mattii Perinowi.
Podopieczni Gian Piero Gasperiniego na pierwszą bramkę pomocnika Fiorentina zareagowali w najlepszy możliwy sposób - Luca Antonini nie pomylił się w sytuacji sam na sam po podaniu Matuzalema. Kiedy gospodarze wyszli na prowadzenie i wydawało się, że opanowali sytuację, do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił stoper Sebastien De Maio.
Viola wskutek wypuszczonych z rąk dwóch punktów nie zdołała zbliżyć się na dystans jednego "oczka" do Napoli. Nad plasującym się na 5. lokacie Interem Mediolan podopieczni Vincenzo Montelli mają bezpieczną 8-punktową zaliczkę.
Warto dodać, że Rafał Wolski cały mecz spędził wśród rezerwowych, a w 74. minucie na murawie zameldował się pozyskany z Manchesteru United Brazylijczyk Anderson. Wśród genueńczyków w pełnym wymiarze czasowym wystąpili debiutanci: Paolo De Ceglie (do niedawna Juventus) oraz były gracz Romy, Nicolas Burdisso.
ACF Fiorentina - Genoa CFC 3:3 (2:2)
0:1 - Gilardino (k.) 27'
1:1 - Aquilani (k.) 33'
1:2 - Antonini 34'
2:2 - Aquilani 42'
3:2 - Aquilani 57'
3:3 - De Maio 77'