24-latek już teraz budzi duże zainteresowanie na rynku transferowym. - Zimą dostaliśmy ofertę z Bundesligi, zgłosiły się po niego także dwa czołowe kluby T-Mobile Ekstraklasy. Nie ma jednak mowy, byśmy zgodzili się na jego odejście podczas trwającej przerwy w rozgrywkach. Chcemy grać o ósemkę, dlatego nie mamy zamiaru osłabiać zespołu, a brak Michała stanowiłby ogromny ubytek. Transfer jest możliwy najwcześniej latem - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Radosław Osuch.
Sam Michał Masłowski też nie pali się do rychłego opuszczenia drużyny Ryszarda Tarasiewicza. - Zawodnik czuje się świetnie w naszej ekipie i nie musimy go przekonywać, by chciał tu dalej grać. Nie zgłaszał nam chęci zmiany barw - zaznaczył właściciel Zawiszy.
Potencjalni nabywcy usług 24-latka muszą przygotować sporo gotówki. - Dziś jego wartość to około półtora do dwóch milionów euro i takich pieniędzy będziemy żądać. Nie sądzę, by polskie kluby było stać na ten transfer - uważa Osuch.
Zdaniem sternika bydgoszczan, pod względem sportowym Masłowskiemu opłaci się tylko wyjazd z Polski. - Jeśli on nadal będzie czynił takie postępy, to przerośnie naszą ekstraklasę i wtedy przechodzenie do innego zespołu tutaj będzie pozbawione sensu. Dlatego lepiej dla niego byłoby wyjechać. Ja też nie zamierzam na siłę trzymać go w Zawiszy i blokować mu rozwoju kariery - zakończył.
W rundzie jesiennej młody pomocnik zdobył siedem goli, zaliczył też cztery asysty.
No może zostanie jak Zawisza ugra puc Czytaj całość