Premier League: Liverpool nie ograł WBA

Liverpool FC nie zdołał ograć West Bromwich Albion w niedzielnym meczu 24. kolejki Premier League. W tabeli zajmuje czwarte miejsce.

Liverpool FC w razie zwycięstwa i tak pozostałby na czwartym miejscu. Jego strata do Chelsea Londyn wynosiła bowiem cztery punkty. Z kolei West Bromwich Albion znajduje się tuż nad kreską i każde "oczko" byłoby na wagę złota.

The Baggies wysoko postawili The Reds poprzeczkę. Daniel Sturridge i Luis Suarez nie błyszczeli tak jak w niemal każdym spotkaniu. Mimo to w 24. minucie wyprowadzili swój zespół na prowadzenie. Z dość trudnej pozycji dośrodkował Suarez, a Sturridge z dwóch metrów wpakował piłkę do siatki. Jednobramkowa przewaga Liverpoolu, ale nie była ona do końca zasłużona. Podopieczni Brendana Rodgersa grali bowiem przeciętnie.

W drugiej połowie na placu boju pojawił się Victor Anichebe i 23 minuty przed końcem wyrównał stan meczu. Nie byłoby jednak tej bramki, gdyby nie fatalny błąd Kolo Toure. Doświadczony obrońca jak na tacy wyłożył futbolówkę Anichebe, który mocnym strzałem zdobył gola.

Mimo czterech doliczonych minut żadna ze stron nie była już w stanie uzyskać zwycięskiej bramki. Dla WBA to ważny punkt, a dla LFC strata dwóch.

West Bromwich Albion - Liverpool FC 1:1 (0:1)
0:1 - Sturridge 24'
1:1 - Anichebe 67'

Komentarze (153)
avatar
Falubaz BVB
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Remis LP i wygrana Arsenalu, czego chcieć więcej :) 
avatar
Lesspain
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mina Kolo po tym golu bezcenna, czekam na gifa :D Remis chyba sprawiedliwy, bo Liverpool nic nadzwyczajnego nie pokazał, ale takie błędy nie powinny się przytrafiać 
avatar
pablo80
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lider wrócił na należne mu miejsce:) 
avatar
Andre_
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zaraz drzewo genealogiczne będzie można stworzyć dla każdego z użytkowników z osobna :D 
avatar
AntyFarsa
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Piękny dzień się szykuje. Jeszcze tylko porażka Arsenalu i wygrana Realu:-)