Pogoń Szczecin przed ligą: Sparingowa klapa, szersza kadra, wkręcony Małecki
Pogoń Szczecin jest na ostatniej prostej przygotowań. Jak zmieniła się zimą drużyna Dariusza Wdowczyka i co wiadomo o niej po serii zgrupowań?
W piątek Portowcy wracają do Polski z tureckiego Belek, gdzie spędzili 12 dni. Ich przygotowania były podzielone na trzy etapy. Treningi rozpoczęli w Szczecinie, następnie pracowali nad motoryką w Pogorzelicy, w końcu na przełomie stycznia i lutego zmienili Morze Bałtyckie na Śródziemne. - Piłkarze wykonali na tym obozie kawał solidnej pracy. Jestem zadowolony z warunków i zaangażowania. Mamy w zespole kilka urazów, ale nie są to problemy, które wykluczyłyby na dłuższy czas - wyjaśnia trener Dariusz Wdowczyk.
Kłopoty zdrowotnie utrudniły przygotowania m.in. Marcinowi Robakowi, Takuyi Murayamie oraz Maksymilianowi Rogalskiemu. Z całej kadry najgorzej wygląda jednak sytuacja obrońcy - Wojciecha Lisowskiego, który zmagał się z przeciążeniem Achillesa i pracował w Turcji indywidualnie.
Pogoń nie zagrała żadnego sparingu na zero z tyłu. Pierwszoligowcy: Chojniczanka Chojnice (1:4), Flota Świnoujście (4:5) oraz Arka Gdynia (0:2) wbili jej aż jedenaście bramek. Sturm Graz (0:1), Dinamo Zagrzeb (0:1) i FK Jagodina (1:1) byli już mniej skuteczni, ale na koniec przygotowań Litex Łowecz dorzucił jeszcze "trójkę" (2:3).
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
- O porażce w tym ostatnim sparingu, z Litexem Łowecz przesądziły błędy indywidualne. Co jednak na plus - stworzyliśmy sobie dużo sytuacji strzeleckich. O wiele więcej niż strzeliliśmy goli - streścił "Wdowiec". - Absolutnie nie przejmuję się wynikami sparingów. Wolę grać z dobrymi przeciwnikami, od których można się czegoś nauczyć niż ze słabymi, którym nastrzelamy kilka goli i nic nam taki sparing nie da - dorzuca.