W ten weekend Arka Gdynia przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 1:2. Jedna z bramek dla gospodarzy padła po kontrowersyjnym rzucie rożnym. Sytuacja ta rozwścieczyła piłkarza z Gdyni, Marcina Wachowicza.
- Jedzie człowiek przez cały kraj, a potem sędzia robi taki numer. Normalnie rzygać się chce - komentuje Wachowicz. - Asystenta pewnie jeszcze do teraz boli ręką od trzymania w górze chorągiewki na naszą niekorzyść.