Premier League: Arsenal naciskał, naciskał, ale nie wygrał z Man Utd

Arsenal Londyn nie potrafił pokonać słabiutko spisujący się Manchester United. Dwa spotkania 26. kolejki Premier League zostały odwołane z powodu złej pogody.

Obie drużyny przed tym spotkaniem nie wygrały swoich meczów. Arsenal Londyn przegrał aż 1:5 z Liverpoolem, a Manchester United zaledwie zremisował na Old Trafford z Fulham Londyn.

Pojedynek na Emirates Stadium nie był wielkim widowiskiem. Rozczarowali zwłaszcza mistrzowie Anglii, którzy bardzo głęboko cofnęli się na własną połowę, a w pierwszych minutach to gospodarze stworzyli im okazje. Piłkę przed własnym polem karnym stracił Mikel Arteta, lecz Wojciech Szczęsny zatrzymał Robina van Persiego. W drugiej połowie Holender uderzył głową i piłka zmierzała do bramki Arsenalu. Kapitalną interwencją popisał się Szczęsny, parując futbolówkę na poprzeczkę.

Dużo więcej okazji mieli gospodarze. Jednak i oni rozczarowali, ponieważ nie potrafili żadnej z nich wykorzystać. Pudłowali bądź dobrze interweniował David de Gea. Arsenal zamiast awansować na fotel lidera pozostanie na drugim miejscu.

Sporo szczęścia miał Liverpool FC, który nie zagrał wielkiego meczu, a mimo to wygrał z Fulham Londyn 3:2. Zaczęło się katastrofalnie, bowiem fatalnego samobója zdobył Kolo Toure. Jeszcze w pierwszej odsłonie udało się The Reds wyrównać, jednak po zmianie stron znów przegrywali.

Decydujące było ostatnie 20 minut. Najpierw płaskim strzałem sprzed pola karnego gola uzyskał Philippe Coutinho, a w doliczonym czasie gry Steven Gerrard wykorzystał rzut karny i zapewnił LFC komplet punktów. The Reds mają już tylko trzy punkty mniej od Arsenalu.

Dwa spotkania Premier League zostały odwołane z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Silny wiatr sprawiał, że organizatorzy postanowili nie ryzykować bezpieczeństwa fanów.

Wyniki środowych meczów 26. kolejki Premier League:

Arsenal Londyn - Manchester United 0:0

Everton - Crystal Palace mecz odwołany

Manchester City - Sunderland mecz odwołany

Newcastle United - Tottenham Hotspur 0:4 (0:1)
0:1 - Adebayor 19'
0:2 - Paulinho 53'
0:3 - Adebayor 82'
0:4 - Chadli 88'

Stoke City - Swansea City 1:1 (1:0) 
1:0 - Crouch 17'
1:1 - Chico 52'

Fulham Londyn - Liverpool FC 2:3 (1:1) 
1:0 - Toure (sam.) 8'
1:1 - Sturridge 41'
2:1 - Richardson 63'
2:2 - Coutinho 72' 
2:3 - Gerrard (k.) 90+1'

Samobój Toure:

[wrzuta=1XawTNGjVD4,pedzelpedzel]

Komentarze (69)
avatar
W38-UL
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tegoroczne "hity" w PL sa beznadziejne... Wole juz derby Newcastle - Sunderland, lub bitwę o panowanie w Liverpool'u. 
avatar
amalfitano
13.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tą beznadziejnością to przesadzasz bo Giroud to dobry zawodnik, tylko on nigdy nie pociągnie drużyny w trudnym momencie i każdy ma tego świadomość. I jakby nie patrząc, Giroud nie ma żadnego Czytaj całość
LexoN
12.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak grający Arsenal z Bayernem nie ma żadnych szans. Pressing Monachijczyków ich zniszczy. Aczkolwiek wiem, że Kanonierów stać na wielkie mecze w takich sytuacjach, starcie z Barceloną (10/11) Czytaj całość
Speedwaymaniak
12.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Beznadziejny Arsenal zremisował z równie beznadziejnym MU. Mecz praktycznie bez historii. Dwa ostatnie spotkania pokazały, że Arsenal bardziej musi się skupić na spokojnej obronie miejsca w TOP Czytaj całość
avatar
DyDeK
12.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bardzo dobra kolejka. Co to Arsenalu powiem tyle że United było do ogrania. Za to do Liverpoolu.. Mecz bardzo wyrównany, kolejny beznadziejny występ Toure. Suarez robił co mógł i co nieco wycho Czytaj całość