Vanja Marković: Bramka dla nas wpadła bardzo szczęśliwie
Serbski pomocnik Korony, Vanja Marković był kolejnym piłkarzem złocisto-krwistych, który nie ukrywał rozczarowania po spotkaniu 23. kolejki.
Marković podobnie jak cała drużyna z Kielc, nie był zadowolony z rozstrzygnięcia niedzielnego meczu. W rozmowie z dziennikarzami zawodnik nie krył swojego rozczarowania. - Niestety nie udało nam się zdobyć trzech punktów. W pierwszej połowie zagraliśmy źle i ciężko mi powiedzieć dlaczego tak się stało. Po przerwie zagraliśmy trochę lepiej, ale to wszystko ogólnie nie wyglądało dobrze. Lepiej zagraliśmy na Legii... - powiedział.
19-latek w pojedynku z Miedziowymi nie dawał swojej drużynie maksimum. Jak sam podkreślił, wpływ na jego postawę miała m.in. 37. minuta spotkania, kiedy z boiska zszedł drugi środkowy pomocnik Vlastimir Jovanović. - Ta zmiana sprawiła, że zostałem sam i pod koniec meczu brakowało mi się już sił.Mimo wyraźnych problemów z konstruowaniem akcji gospodarze zdołali jednak doprowadzić do remisu. - Ta bramka dla nas wpadła bardzo szczęśliwie. W pierwszej połowie mieliśmy 2-3 strzały, podobnie w drugiej, ale nic tak naprawdę dobrego nie pokazaliśmy - komentował Marković. - Cały skład wyglądał słabo. Musimy zrobić wszystko aby w następnym meczu było lepiej.