Zaledwie siedem punktów w siedmiu meczach T-Mobile Ekstraklasy pod wodzą Ryszarda Wieczorka zdobyli piłkarze Górnika Zabrze. Bilans ten śląska drużyna uciułała dzięki szczęśliwym jesiennym zwycięstwom nad zamykającymi tabelę Podbeskidziem Bielsko-Biała i Widzewem Łódź (po 3:2) oraz bezbramkowemu remisowi z Lechią Gdańsk. Co ciekawe, wszystkie te mecze zabrzanie rozgrywali przy Roosevelta.
Na wyjeździe forma zespołu wygląda znacznie gorzej. Jeszcze jesienią Trójkolorowi przegrali arcyważne dla kibiców wyjazdowe derbowe batalie z Piastem Gliwice (0:2) i Ruchem Chorzów (1:2). Fatalnie górniczy zespół zainaugurował także rozgrywki w 2014 roku. Gładko na wyjeździe przegrał z KGHM Zagłębiem Lubin i Legią Warszawa w Zabrzu (po 0:3).
Stołeczna drużyna na stadionie im. Ernesta Pohla nie umiała wcześniej wygrać od 30 sierpnia 2008 roku. Wówczas rozgrywając spotkanie będące częścią obchodów 60-lecia utytułowanego zabrzańskiego klubu, wygrała równie gładko co w sobotę (3:0). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że trenerem zabrzan był wtenczas... Wieczorek.
Bilans Górnika pod wodzą byłego trenera Energetyka ROW Rybnik stawia zabrzan w gronie ligowych outsiderów. W tabeli ostatnich siedmiu kolejek śląski zespół plasuje się obecnie na miejscu czwartym... od końca. O jeden punkt Trójkolorowi wyprzedzają Cracovię, która zdobyła sześć oczek, a także kolejno o cztery i pięć punktów zamykające stawkę Śląsk Wrocław i Widzew.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Seria fatalnych wyników przelała czarę goryczy wśród kibiców drużyny z Zabrza, wcześniej sceptycznie nastawionych do zatrudnienia 51-letniego szkoleniowca. Po rozmowach z zarządem klubu Wieczorek zyskał akceptację w oczach fanów, ale zaufanie to stracił. "Miałeś drużynę, zrobiłeś z tego padlinę" - śpiewali w kierunku trenera podczas potyczki z Legią najbardziej zagorzali szalikowcy Górnika.
Następnie trybuny fetowały poprzedniego szkoleniowca drużyny z Roosevelta Adama Nawałkę i wskazały swojego faworyta do przejęcia schedy po Wieczorku w osobie świetnego przed laty gracza Górnika, Jana Urbana. Wydaje się jednak wątpliwe, by działacze śląskiego klubu i przedstawiciele zabrzańskiego magistratu zdecydowali się na zmianę trenera już teraz.
Pozdrowienia z BaroRego