LM: Czerwone Diabły na łopatkach, zespół Moyesa bezradny w Pireusie! (wideo)

Mistrz Grecji pewnie pokonał na własnym terenie Manchester United i zrobił duży krok w kierunku awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Zespół Davida Moyesa zaprezentował się fatalnie w ofensywie.

United nie zachwycali w ostatnich tygodniach, ale do rywalizacji z nieposiadającym w składzie gwiazd Olympiakosem przystępowali z pozycji zdecydowanego faworyta. Mistrzowie Anglii w Pireusie zawiedli jednak na całej linii w ofensywie, oddając zaledwie dwa celne uderzenia na bramkę, z którymi Roberto Jimenez poradził sobie bez najmniejszych problemów.

W akcjach Czerwonych Diabłów przyśpieszenia i elementu zaskoczenia. Pierwszą dogodną sytuację goście stworzyli sobie dopiero w 81. minucie, jednak Robin van Persie wyraźnie przestrzelił. Przyjezdni nie zdołali wykorzystać nawet tego, że gracze Olympiakosu w końcówce opadli z sił i mieli problemy, aby opuścić własną połowę boiska i przeprowadzić akcję ofensywną.

Grecy niesieni dopingiem kibiców zgromadzonych na Stadionie Karaiskakis zagrali - jak na swoje możliwości - perfekcyjnie. Nie popełnili jakichkolwiek błędów w obronie i umiejętnie zwalniali tempo gry, by w odpowiednim momencie zadać cios. Olympiakos nie stwarzał ogromu sytuacji bramkowych, a gole zdobył po próbach z dystansu. W 38. minucie na strzał zdecydował się Giannis Maniatis, a tor lotu piłki zmienił Alejandro Dominguez, czym zaskoczył Davida de Geę. Po zmianie stron idealnym technicznym uderzeniem z około 25 metrów popisał się wypożyczony z Arsenalu Londyn Joel Campbell i golkiper United nie miał nic do powiedzenia.

[wrzuta=2HT1PURcqPE,gladbacher88]

David Moyes już po godzinie gry przeprowadził dwie zmiany, ale na niewiele się to zdało. Manchester zasłużenie przegrał z mistrzem Grecji i w rewanżu, który zostanie rozegrany 18 marca na Old Trafford, czeka go niezwykle trudne zadanie. Jeśli podopiecznym Michela choć raz uda wpisać się na listę strzelców, Czerwone Diabły będą potrzebować aż czterech bramek, by wywalczyć awans do ćwierćfinału! Sukces może zapewnić Wyspiarzom, którzy po raz ostatni przebrnęli przez 1/8 finału w 2011 roku, jedynie znacznie lepsza dyspozycja w ofensywie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Olympiakos Pireus - Manchester United 2:0 (1:0)
1:0 - Dominguez 38'
2:0 - Campbell 55'

Składy:
Olympiakos:

Jimenez - Salino, Manolas, Marcano, Holebas - Maniatis, N'Dinga - Campbell (67' Fuster), Dominguez (76' Machado), Perez (86' Valdez) - Olaitan.
Manchester:

de Gea - Smalling, Ferdinand, Vidić, Evra - Cleverley (61' Kagawa), Carrick - Valencia (60' Welbeck), Rooney, Young - van Persie.

Żółte kartki: Evra, Ferdinand (Manchester).

Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy).

Komentarze (218)
avatar
tom26 rzeszow
26.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co by nie mówic,to Ferguson po cichu tryumfuje.Wiem,że moze wydawac sie to glupie,bo facet zwiazany jest z tym klubem,ma nawet wazne stanowisko,ale jesli odchodzisz po 27 latach,gdzie przez ost Czytaj całość
avatar
tom26 rzeszow
26.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po tym jak piec druzyn ,ktore grały na wyjazdach wygralo swoje mecze wiedziałem,że ktos sie wyłamie.Oczywiscie wiadomo,że musiało to byc United haha. 
avatar
semen66
26.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu po wielu latach świetności- prędzej czy później każdy najlepszy w jakimś okresie klub łapie doła. Następuje zmiana "warty" nie zawsze skuteczna, patrząc na wiele różnych ekip tak po jak Czytaj całość
avatar
W38-UL
26.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibice United już mogą domagać się głowy Moyes'a. ŻENADA WSTYD KOMPROMITACJA 
-night--
26.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
united w tym meczu zagral TIKI - KUPE..