Po dwóch wiosennych porażkach Stanislav Levy został zdymisjonowany, a nowym trenerem Śląska Wrocław ogłoszono Tadeusza Pawłowskiego. Przed nim w niedzielę pierwszy mecz ligowy w roli szkoleniowca WKS-u. - Oczywiście, że zmiany będą zmiany w składzie. Naturalnie nie możemy robić wielkiej rewolucji, bo w ciągu kilku dni nie wolno wywrócić wszystkiego do góry nogami. Chciałbym szczegóły zachować dla siebie. Nie chciałbym przed meczem zdradzać naszego składu czy ustawienia. Będziemy grali trochę inaczej. Drużyna poznała moją filozofię gry. Na treningach troszeczkę to próbowaliśmy. Myślę, że to będzie widoczne już na boisku i przyczyni się do lepszej gry zespołu - wyjaśnił opiekun zielono-biało-czerwonych.
Na czym mają polegać te zmiany w stylu gry ciągle aktualnych jeszcze brązowych medalistów T-Mobile Ekstraklasy? - Chodzi o to, żeby grać krótką piłką. Ważna jest kontrola, pierwszy kontakt z futbolówką. Takie rzeczy typowo piłkarskie, niuanse, które mają nam pomóc w lepszej grze. Cały czas obracamy się w treningu. Mieliśmy dosyć długie spotkanie, na którym przedstawiłem moją filozofię - to, jak widzę piłkę nożną, jakie są trendy, dlaczego trenujemy grę na utrzymanie piłki, dlaczego to jest ważne, żeby być jak najwięcej w jej posiadaniu. Po prostu wytłumaczyliśmy sobie, co chcemy w najbliższym czasie robić i w tej chwili to robimy. Będziemy chcieli, żeby jak najszybciej to było widoczne na boisku - opisuje Pawłowski, były znakomity napastnik WKS-u.
Najbliższym rywalem WKS-u będzie Cracovia, a więc drużyna, która wiosną także poniosła już dwie porażki. - Cracovia, której dużo meczów oglądałem, to był taki zespół w polskim wykonaniu próbujący naśladować grę drużyn zachodnich. Chcą też jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, grają krótko. Są w takiej sytuacji jak my. Szczególnie z Wisłą też stracili bramki po karygodnych błędach defensywy - skomentował Pawłowski. - Dobrą rzeczą jest rozpoznanie przeciwnika, ale chciałbym przede wszystkim z zespołem rozmawiać o naszej grze i zwracać uwagę na silne nasze punkty. Żebyśmy nie układali się do gry Cracovii, ale odwrotnie - abyśmy grali taką piłkę, która nam pasuje, która jest silną stroną naszego zespołu - podkreślił szkoleniowiec.
Śląsk ostatnio słabo prezentował się w defensywie, gdy rywale dośrodkowywali piłkę w pole karne. - W meczu z Ruchem straciliśmy trzy bramki po przegranych pojedynkach główkowych. Zwracamy na to uwagę i poświęcamy temu treningi. Mamy problemy, jak gra się nam górną piłkę za obronę albo przekątne, spadające za plecy. Nad tym musimy mocno pracować, podobnie jak nad ustawieniem czwórki. To bardzo ważne, żeby drużyna wybraniała się z zagrań między defensywę a bramkarza - stwierdził Pawłowski.
- Cechuje nas optymizm, czyli pozytywne myślenie. Musimy wpoić piłkarzom taką mentalność, ja też jako przywódca, żeby chcieć wygrywać. Każda gra treningowa musi być podporządkowana temu, że wygrywać. Nie ukrywam, że chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik, a najlepszym jest zwycięstwo - podsumował nowy trener Śląska Wrocław.