Przez ostatnie miesiące Patryk Małecki przygotowywał się Wisłą Kraków, w której zaliczył debiut w rodzimej lidze. Kiedy jednak pojawiła się opcja wypożyczenia do Zagłębia postanowił niezwłocznie z niej skorzystać. Tym bardziej, że po sprowadzeniu pod Wawel Radosława Matusiaka i niedługim powrocie do składu Andrzeja Niedzielana raczej ciężko byłoby mu wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce czy też nawet usiąść na ławce rezerwowych.
W zespole Wisły pozostał za to inny napastnik Grzegorz Kmiecik, który w rundzie jesiennej występował właśnie w Sosnowcu.