W sezonach 2011/2012 i 2012/2013 Manchester City nie zdołał awansować do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W bieżącej edycji Anglicy nie mieli problemów z wyjściem z grupy, jednak dwumecz 1/8 finału z FC Barceloną przegrali aż 1:4.
[i]
- Daliśmy z siebie wszystko i nic nie zostało nam już w baku. Kilka razy byliśmy bliscy zdobycia bramki, co oczywiście zmieniłoby sytuację. Niestety, po raz drugi musieliśmy kończyć mecz w osłabieniu, a poza tym sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego po faulu na Dzeko[/i] - stwierdził Vincent Kompany, który w 89. minucie pokonał Victora Valdesa.
- Oceniając oba spotkania, trzeba przyznać, że gdy graliśmy 11 na 11, nie ustępowaliśmy Barcelonie i nie było dużej różnicy między obiema drużynami - ocenił Belg. - Messi jest oczywiście niewiarygodnym piłkarzem i kiedy tylko ma piłkę przy nodze, pojawia się zagrożenie dla każdego rywala, ale my również mieliśmy znakomite okazje bramkowe. Wielka szkoda, że nie udało się szybciej strzelić gola - żałował.
The Citizens do końca sezonu pozostała już tylko walka w Premier League o tytuł mistrza Anglii. - Nie będziemy mieli problemu z podniesieniem się po odpadnięciu z Champions League. To tylko da nam dodatkową motywację - zapewnił. - Do historii przechodzą jedynie zwycięzcy, ale trzeba pamiętać, że dopiero po raz trzeci rywalizowaliśmy w Lidze Mistrzów. Biorąc pod uwagę nabywane doświadczenie, nie sądzę, że w kolejnej edycji powinniśmy się kogokolwiek obawiać - zapowiedział Kompany.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Zespół z Etihad Stadium rozegra w bieżących rozgrywkach jeszcze 12 pojedynków, zmierzy się m.in. z Manchesterem United, Arsenalem Londyn i Liverpoolem. Obecnie Sergio Aguero i spółka plasują się na 4. miejscu w tabeli ze stratą 9 punktów do Chelsea Londyn, ale mają rozegrane od niej trzy mecze mniej.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)