Sobota w Bundeslidze: Hoeness spokojny o Bayern, Pantelić odejdzie z Herthy

Uli Hoeness jest przekonany, że Bayern Monachium w niedługim czasie powróci na szczyt tabeli Bundesligi, Rozbrat Marco Pantelicia z Herthą Berlin wydaje się być nieunikniony, natomiast Armin Veh oczekuje od swoich podopiecznych zwycięstwa w starciu z VfL Bochum.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Uli Hoeness: Bayern wróci na szczyt

Uli Hoeness jest przekonany, że Bayern Monachium powróci na szczyt tabeli niemieckiej Bundesligi, mało tego, menedżer Bawarczyków jest przekonany, że klub będzie liderem ligi jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

- Już wkrótce wrócimy na szczyt, mało tego, zaryzykuję stwierdzenie, że będziemy liderem Bundesligi jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia - stwierdził.

- Moim zdaniem Klinsmann jest zbyt nerwowy. On chce od razu widzieć efekty swojej pracy, ale tak się nie da. Poradziłem mu, aby luźniej podchodził do swoich obowiązków i spędzał mniej czasu w klubie. Jurgenn przychodzi na trening w każdą niedzielę już o 8:00 rano - dodał.

Aktualnie Bayern z dwunastoma punktami na koncie zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Przed 9. kolejką liderem był Hamburger SV, który zgromadził już siedemnaście oczek.

Pantelić może odejść z Herthy

Coraz bardziej prawdopodobny wydaje się być rozbrat z Herthą Berlin Marco Pantelicia. Piłkarz popadł w konflikt ze szkoleniowcem klubu Lucienem Fevre, który nawet nie chce mówić na temat swojego podopiecznego.

- Pantelić? Nie chcę na ten temat rozmawiać. Aktualnie koncentruję się na tym, aby atmosfera między resztą zespołu była dobra - stwierdził.

Trener ekipy z Berlina zawiesił Serba za to, że ten zbyt późno powrócił ze zgrupowania reprezentacji. Właśnie wtedy rozpoczął się konflikt pomiędzy Panteliciem, a Fevre.

Wspomniany piłkarz zawsze stanowił o sile Herthy, o czym świadczy fakt, że w 95 meczach zdobył 40 bramek.

Póki co klub zajmuje czwarte miejsce w tabeli i ma na swoim koncie czternaście punktów.

Armin Veh liczy na zwycięstwo

Armin Veh, który jest trenerem ekipy VfB Stuttgart liczy, że jego podopieczni w końcu przełamią kryzys i zdołają pokonać VfL Bochum. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że zlekceważenie rywala może doprowadzić do straty punktów.

- Najważniejszy dla nas jest korzystny rezultat, reszta się nie liczy. Musimy odzyskać naszą pozycję w lidze - stwierdził.

- Wiem, że to my jesteśmy faworytem meczu z Bochum, ale na pewno nie możemy zlekceważyć naszego rywala. Bardzo chcemy odnieść zwycięstwo, zwłaszcza po ostatnich niepowodzeniach - dodał.

Drużyna ze Stuttgartu ostatnio doznała dwóch porażek pod rząd, odpowiednio z Herthą Berlin i FC Sevillą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×