Bayer Leverkusen zmierzył się w sobotę na wyjeździe z mistrzem kraju, który w poprzednich 6 meczach ligowych strzelił aż 26 goli! Aptekarze mieli zatem podstawy, by obawiać się pogromu, ale ostatecznie przegrali tylko 1:2, a przez pierwszą połowę walczyli z ekipą Pepa Guardioli jak równy z równym.
W pełnym wymiarze czasowym w roli bocznego obrońcy Bayeru wystąpił Sebastian Boenisch, który miał za zadanie powstrzymywanie Arjena Robbena. Reprezentant Polski z powierzonej mu roli wywiązał się dobrze, ponieważ Holender nie błyszczał w ofensywie i pozostał w cieniu Bastiana Schweinsteigera czy Mario Mandzukicia.
"Wespół z Sonem wyłączał z gry na dłuższe fragmenty meczu zarówno Rafinhę, jak i Robbena. Nieźle radził sobie w pojedynkach indywidualnych, za to w ofensywie nie odegrał żadnej roli" - podsumowali grę Boenischa redaktorzy Sportalu, przyznając mu notę "3,5" (skala 6-1). "Zwłaszcza w pierwszej połowie miał swoją stronę boiska pod kontrolą. Później nieco osłabł, momentami brakowało mu też koncentracji" - portal Koelner Stadt-Anzeiger gracza Bayeru na "4".
Najlepiej w ekipie Samiego Hyypii wypadli bramkarz Bernd Leno i autor honorowego gola Stefan Kiessling. Pozostali gracze zagrali na poziomie Boenischa lub nieco niższym.