W sobotni wieczór Górnik Zabrze mierzył się z Pogonią Szczecin w meczu 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Obok kibiców Trójkolorowych zasiedli w tym meczu fani ze Szczecina, którzy wcześniej zgłosili się do klubu z Roosevelta z prośbą o przyznanie puli stu wejściówek to spotkanie.
Formalnie Górnik nie miał obowiązku do wniosku kibiców Portowców się przychylać. Według przepisów zorganizowana grupa kibiców gości w Zabrzu pojawić się nawet nie miała prawa, gdyż ta musiałaby zająć miejsce w osobnym sektorze, oddzielonym strefą buforową, a dojście na stadion i jego opuszczenie pilotować musiałaby policja.
Tymczasem w śląskim klubie formalności ograniczono do minimum. - Kibice Pogoni zgłosili się do nas z wnioskiem o przyznanie puli stu biletów na wyjazdowe spotkanie 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem. Do prośby odnieśliśmy się pozytywnie. Pojawili się oni w Zabrzu z odpowiednim wyprzedzeniem, wyrobili karty kibica, zakupili bilety i zostało im wskazane miejsce na lewej stronie trybuny głównej - wyjaśnia Dawid Florek, koordynator ds. kontaktów z kibicami Górnika Zabrze.
Tego typu sytuacja nie była pierwszą w tym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej. Wcześniej spora grupa kibiców gości zagościła przy Roosevelta przy okazji meczu 10. kolejki z Zawiszą Bydgoszcz. Ponadto przy Roosevelta mecze na żywo oglądali też niepełnosprawni kibice Śląska Wrocław i Wisły Kraków.
- Wówczas procedury przebiegały podobnie. Każda z grup kibiców, która jest zainteresowana przyjazdem na mecz do Zabrza i wcześniej prześle do klubu odpowiedni wniosek może liczyć, że zostanie on przez nas przeanalizowany i wydana zostanie najlepsza w tym wypadku decyzja - zapewnia nasz rozmówca.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Skąd w zabrzańskim klubie tak liberalne podejście do tematu, podczas gdy coraz częściej słychać o nowych zajściach na polskich stadionach? - Podchodzimy do sytuacji ze zrozumieniem i mamy nadzieję, że nasi kibice będą w klubach traktowani na równych zasadach. Hasło: "Piłka nożna dla kibiców" w Zabrzu nigdy nie było pustym sloganem i zawsze było respektowane. Jak widać nawet budowa stadionu nie musi stać na przeszkodzie temu, by kibiców wpuszczać na trybuny i mecz odbywał się w dobrej atmosferze - puentuje Florek.