- W naszej sytuacji, która jest ciężka pod względem psychiki każdy punkt jest bardzo ważny. Ostatnio w dwóch meczach zdobyliśmy dwa oczka i dzięki temu w lidze jesteśmy bliżej "ósemki". Punkt zdobyty we Wrocławiu może być takim na przełamanie, bo jak się na wyjeździe odrabia straty, to zawsze morale idzie do góry - przyznaje Łukasz Madej, skrzydłowy zabrzańskiej drużyny.
W środowy wieczór Górnik Zabrze podejmie przy Roosevelta Zawiszę Bydgoszcz w rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski. - To będzie dla nas najważniejszy mecz sezonu. Na pewno mamy szansę, bo wystarczy, że wygramy 1:0, a wywalczymy awans do półfinału. Będziemy do tego meczu dobrze przygotowani i na pewno nie odpuścimy - zapewnia zawodnik śląskiego zespołu.
Mecz z "Zetką" będzie dla Trójkolorowych okazją do pierwszego tej wiosny zwycięstwa. - Rundę zaczęliśmy słabo i na pewno dało nam się to we znaki. Powoli się podnosimy z kolan i zdobywamy punkty. Cały czas mamy problemy kadrowe, bo kontuzji jest bardzo dużo, a mimo to nie przegrywamy. To może nas ponieść do seryjnego zdobywania punktów - przekonuje piłkarz Trójkolorowych.
- W ostatnich tygodniach z Zawiszą dwa razy przegraliśmy, dlatego na pewno bydgoszczanie mogą poczuć się pewniej. My jednak z tych meczów wyciągnęliśmy wnioski i wiemy, jakie są słabe punkty rywala. Tę wiedzę będziemy chcieli wykorzystać na boisku i przekuć ją w awans do kolejnej rundy - zapowiada Madej.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Zawisza w Zabrzu jeszcze nigdy nie wygrał. To jednak nie powoduje rozluźnienia w ekipie Górnika. - Myślę, że nie ma w futbolu znaczenia to co było kiedyś. Każdy mecz pisze swoją własną historię. Jesienią umieliśmy wyrwać trzy punkty Zawiszy w doliczonym czasie gry, sprzyjało nam szczęście, ale teraz to będzie zupełnie inny mecz. Szykujemy się na ciężką walkę i wierzę, że zakończy się ona naszym zwycięstwem - puentuje gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.