Jan Furlepa: Zrobię wszystko, by utrzymać ROW w I lidze

Nie Marek Wleciałowski, a Jan Furlepa ma poprowadzić ROW Rybnik do utrzymania na zapleczu ekstraklasy. - To będzie bardzo trudny sezon - mówi nowy szkoleniowiec beniaminka.

Po pięciu spotkaniach w roli trenera z klubem z Gliwickiej pożegnał się Marek Wleciałowski, który z rybnicką drużyną ugrał tylko punkt. - To nie była łatwa decyzja, ale matematyka jest nieubłagana - przekonuje prezes Energetyka ROW, Grzegorz Janik. - Pojawiły się wątpliwości, czy zmieniać trenera, bo były zdania, żeby dać jeszcze jedną szansę trenerowi Wleciałowskiemu, a drużyna być może zaskoczy. Przeważyła jednak opinia, że ten impuls musi przyjść już teraz - dodaje sternik.

- Z trenerem Wleciałowskim rozstaliśmy się w sposób bardzo cywilizowany. Do końca czerwca będzie on pracownikiem naszego klubu. Przedstawiliśmy także trenerowi propozycję pracy z młodzieżą - zdradza Janik.

Nowym szkoleniowcem zielono-czarnych został Jan Furlepa, który przejmuje śląską drużynę na ostatnim miejscu w tabeli I ligi. - Wiemy, że zespół ma potencjał, o czym świadczą zwycięstwa z liderem i wiceliderem oraz remis z trzecią drużyną tabeli. Skoro można wygrywać mecze z najlepszymi, to dlaczego nie mielibyśmy wygrywać z teoretycznie słabszymi rywalami? Cel nadal jest bardzo jasny - utrzymać się w I lidze. Wierzę, że podjęliśmy dobrą decyzję i w najbliższym spotkaniu z Flotą będziemy cieszyli się z trzech punktów. Styl gry nie będzie mnie interesował. Mnie jak i kibiców interesują wygrane - analizuje prezes.

Nowy opiekun rybniczan przed trzema laty wywalczył z rybniczanami awans do II ligi. Teraz ma pomóc w realizacji kolejnego planu. - Takiemu klubowi jak ROW się nie odmawia. Widzę możliwość utrzymania drużyny na tym poziomie rozgrywek. Mamy tutaj piękny stadion i piękną bazę. Uważam, że przyciągniemy swoją grą kibiców, którzy pomogą nam osiągnąć cel. Idealnie byłoby zapewnić sobie byt wcześniej, ale zakładam, że to będzie bardzo trudny sezon, nie tylko dla nas, gdyż połowa ligi broni się przed spadkiem - zapowiada trener Furlepa.

57-letni szkoleniowiec jest optymistycznie nastawiony do swojej misji. - Jestem po pierwszych zajęciach i było pozytywnie. Zespół jest dobrze przygotowany do sezonu, ale brakuje punktów. To w tej chwili najważniejsza sprawa. Myślę, że uda nam się wreszcie odnieść zwycięstwo już w niedzielę, choć wiem, jak będzie to trudne. W drużynie widać koncentrację i po długiej serii bez zwycięstwa wygrana musi przyjść. Żeby się utrzymać, trzeba skończyć z remisami. Łatwo się mówi... Chcę przekonać swój zespół, że remis to dla nas strata dwóch punktów, dlatego możemy ryzykować po to, by osiągnąć cel - przyznaje opiekun beniaminka.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Ostatnie wyniki rybnickiej ekipy sprawiły, że sięgnęła ona ligowego dna. - Na dzisiaj, po pierwszym treningu trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie leży przyczyna ostatniego miejsca ROW-u. Na pewno będą korekty w składzie, ponieważ nie ma punktów - przyznaje Jan Furlepa, który przy Gliwickiej występował również w roli piłkarza klubu.

Czy to doświadczenie może okazać się pomocne w sytuacji w jakiej znaleźli się zielono-czarni? - Liczę na wsparcie rybnickich kibiców. Niektórzy pamiętają mnie jeszcze z ostatnich lat, ale wątpię, by pamiętali mnie jak tutaj grałem. Byłem tu i czuję tę atmosferę, i położę na szalę wszystko, by wraz z zespołem utrzymać I ligę - obiecuje nowy trener outsidera z Rybnika.

Komentarze (0)