Zostawiliśmy serce na boisku - komentarze po meczu KGHM Zagłębie Lubin - Flota Świnoujście

Po zakończeniu spotkania trenerzy i piłkarze obu drużyn byli w odmiennych nastrojach. Szkoleniowiec beniaminka ze Świnoujścia nie ukrywał swojego szczęścia: - W najśmielszych snach nie przypuszczałem, że wywiozę stąd z drużyną trzy punkty. Cieszymy się ogromnie. W drużynie gospodarzy, poza porażką martwiły także problemy zdrowotne dwóch czołowych zawodników Miedziowych.

Dariusz Fornalak (trener Zagłębia): To spotkanie wyjątkowo nam nie wyszło. Początek był pod nasze dyktando. W piłce nożnej najważniejsze jest strzelanie bramek. Nam ta sztuka się nie udała, byliśmy bardzo nieskuteczni. Martwi nas stan zdrowia Grześka Bartczaka, który mocno ucierpiał w drugiej połowie meczu. Po spotkaniu również nie najlepiej czuje się Aleksander Ptak.

Petr Nemec (trener Floty): W tym spotkaniu daliśmy z siebie wszystko. Zostawiliśmy serce na boisku. Nasza ciężka praca okazała się być produktywna, za co spotkała nas nagroda w postaci trzech punktów. Pomimo iż graliśmy w osłabieniu, nie załamał nas fakt, iż pierwszy bramkarz w trakcie rozgrzewki nabawił się kontuzji. W jego miejsce między słupkami stanął jego młodszy kolega - Kamil Gołębiowski, którego dyspozycję oceniam bardzo dobrze. Przyjechaliśmy na teren lidera. Udało nam się zdobyć komplet punktów i dlatego to zwycięstwo jeszcze bardziej nas cieszy.

Szymon Pawłowski (Zagłębie): Ten mecz nie należał do najlepszych w naszym wykonaniu. Nie możemy mówić, że rywal nie był w naszym zasięgu. Zespół Floty niczym nas nie zaskoczył. Gdyby udało nam się skierować futbolówkę do siatki na początku pierwszej połowy i wykorzystać pozostałe sytuacje, to prowadzilibyśmy co najmniej 3:0 i byłoby po meczu.

Damian Piotrowski (Zagłębie): Taka jest właśnie piłka. Przegraliśmy, ale to my mieliśmy więcej sytuacji do zdobycia gola. Martwią kontuzje kolegów z drużyny. Mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy prezentować się lepiej.

Komentarze (0)