Czy Górnik Zabrze wygra jeszcze w rundzie wiosennej? "Pozostawmy to bez komentarza"

Górnik Zabrze fatalnie spisuje się w rundzie wiosennej. W tegorocznych meczach T-Mobile Ekstraklasy drużyna z Roosevelta zdobyła zaledwie dwa punkty, a na dodatek pożegnała się z Pucharem Polski.

W sześciu ostatnich meczach T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Górnika Zabrze zdobyli zaledwie sześć punktów, przy trzech bramkach strzelonych i aż jedenastu straconych. Podobnym bilansem legitymuje się Widzew Łódź, ale to Trójkolorowi zamykają tabelę rundy rewanżowej.

W minioną środę zabrzańska drużyna w walce o półfinał pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski. Zawodnikom Górnika na usta cisną się gorzkie słowa. - Dramat. To co my gramy, to tylko tak można nazwać. Musimy siąść i wyciągnąć wnioski, ale to się już mało przyjemne robi - kręci głową z niedowierzaniem Grzegorz Kasprzik, bramkarz drużyny z Roosevelta.

Grzegorz Kasprzik jest wściekły na wyniki Górnika Zabrze w rundzie wiosennej
Grzegorz Kasprzik jest wściekły na wyniki Górnika Zabrze w rundzie wiosennej

- Nasze wyniki mówią same za siebie. Trudno się bronić. Widać na załączonym obrazku jak gramy i najlepszym komentarzem do naszej sytuacji jest to, co widać na boisku. Nadzieję trzeba mieć cały czas. Wierzę, że się przełamiemy i wygramy jakiś mecz. W naszej sytuacji można tylko mocno wierzyć. Wiadomo, że ta wiara jest rozchwiana, ale musimy się mobilizować i zapieprzać na boisku - podkreśla wychowanek zabrzańskiego klubu.

Górnik w lidze nie wygrał od dziesięciu meczów. - To pozostawmy bez komentarza. I nie mówię tutaj, że drużyna gra źle, a ja rewelacyjnie. Przy każdej straconej bramce można zrobić coś więcej. Wiadomo, że ciężko broni się w meczu, w którym przeciwnik uderza na bramkę trzy razy i padają trzy bramki, a tak było chociażby z Zawiszą. Trudno powiedzieć coś konstruktywnego na swój temat - posypuje głowę popiołem "Kapel".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Sytuacja kadrowa jest jaka jest i musimy sobie ufać bez względu na to co by się nie działo. Każdy do każdego musi mieć zaufanie i musimy ciągnąć ten wózek w jedną stronę. Problemy pozaboiskowe muszą zostać poza nami. Mamy myśleć o grze w piłkę, a nie o tym, że klub ma jakieś problemy. To nas nie dotyczy. Mamy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko w trakcie meczu i na treningu. To jest nasza praca i za to otrzymujemy wynagrodzenie - puentuje gracz drużyny 14-krotnego mistrza Polski.

Źródło artykułu: