Rafał Murawski: Trenerzy mają twardy orzech do zgryzienia

Lech Poznań w minionej kolejce tylko zremisował na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 1:1. Kolejorz w październiku nie wygrał ani jednego meczu ligowego i w trzech pojedynkach zdobył tylko dwa punkty. - Nic na to nie wskazywało - mówił Rafał Murawski, pomocnik poznańskiego zespołu.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Lech miał pokonać mocno osłabionego Śląska i zmazać plamę po porażce z Ruchem Chorzów. Dość niespodziewanie poznaniacy nie potrafili zaskoczyć defensywy gości i mimo że już w szóstej minucie objęli prowadzenie, to nie zdobyli trzech punktów. - Strzeliliśmy bramkę, mieliśmy kilka sytuacji i wszystko wskazywało na to, że wygramy to spotkanie. Tak się jednak nie stało. Było widać, że Śląsk to drużyna z charakterem, która przyjechała odebrać nam punkty - mówi Rafał Murawski.

Pomocnik Kolejorza nie uważa jednak, że lechitom powinno być wstyd po takim meczu. Zdaje sobie jednak sprawę z fatalnej postawy zespołu w ostatnim czasie. - Nie jest nam wstyd. Zagraliśmy słabe spotkanie, co zdarza się nie tylko nam. Denerwuje mnie to, bo wiem, że potrafimy grać dużo lepiej i wygrywać zdecydowanie z takimi zespołami - dodaje reprezentant Polski.

Październik zaczął się dla lechitów bardzo dobrze, bowiem wywalczyli awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. Potem jednak przyszła czarna seria trzech meczów bez zwycięstwa. - Wygraliśmy z Austrią po dobrym spotkaniu i liczyłem, że tak będzie w lidze. Nic nie wskazywało, że zdobędziemy tylko dwa punkty - mówi "Muraś". - Austria to już jednak historia. Gramy w lidze i tutaj trzeba wygrywać. Nie idzie nam tak, jakbyśmy chcieli. Zespoły grające z nami się broniły i ciężko było coś zrobić.

Lech ma w tym sezonie wywalczyć mistrzostwo Polski. Po ostatnich wpadkach Kolejorz ma cztery punkty straty do trzech prowadzących drużyn. Jeśli nadal chce mieć nadzieję na triumf na krajowym podwórku musi zmienić swoją grę. - Trenerzy mają twardy orzech do zgryzienia i muszą ten problem rozwiązać. Oni z boku widzą więcej niż my z boiska i to oni będą musieli do nas jakoś trafić. Jestem zdenerwowany, bo słabo to wygląda - zakończył Rafał Murawski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×