Sen miejscowych i werwa przyjezdnych - relacja z meczu Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice

Stomil Olsztyn na własnym stadionie dość niespodziewanie gładko przegrał z Chojniczanką Chojnice 0:2. Oba gole dla zwycięzców padły w pierwszej połowie spotkania.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński

Chojniczanka Chojnice swój ostatni wyjazdowy triumf datowała na 2.08.2013 roku, kiedy to na stadionie Hutnika Kraków udało się ograć Puszczę Niepołomice w stosunku 2:1. Taka statystyka nie pozwalała przypuszczać by w Olsztynie goście mogli po ostatnim gwizdku wznieść ręce do góry w geście zwycięstwa. Tak się jednak stało...

W pierwszej połowie przyjezdni, widząc totalnie bierną postawę Stomilu zaaplikowali rywalowi dwa trafienia. W 23. minucie, rozgrywający bardzo dobry mecz Andrzej Rybski idealnie wypatrzył wbiegającego lewą stroną pola karnego Krystiana Feciucha, a ten zagrał wzdłuż bramki do Tomasza Mikołajczaka. Napastnik nie mógł spudłować i z kilku metrów strzelił na pustą bramkę.

Stracony gol nie obudził stomilowców, którzy przez całą pierwszą odsłonę meczu nie potrafili wymienić kilku dokładnych podań. Problemem było nawet wyprowadzenie piłki z własnej połowy, nie mówiąc już o strzałach, których po 45 minutach było całe 0.

W 40. minucie futbolówka po raz drugi zatrzepotała w siatce bramki Piotra Skiby. Robert Bednarek dośrodkował z lewego skrzydła, a niezdecydowanie obrońców wykorzystał Rybski, posyłając płaską piłkę tuż przy bliższym słupku.

Poczynania gospodarzy miał rozruszać wprowadzony w przerwie Yasuhiro Kato, który pojawił się w miejsce wyjątkowo słabo grającego Grzegorza Lecha. Japończyk szarpał skrzydłami, pokazywał się w środku, szukał gry, ale brakowało mu tzw. ostatniego podania. Lekkie ożywienie w formacjach ofensywnych spowodowało też pojawienie się Pawła Łukasika, ale piłka nie chciała wpaść do siatki przyjezdnych.

Stomil atakował, ale to Chojniczanka miała lepsze okazje na podwyższenie wyniku. Pojedynki sam na sam z bramkarzem przegrali jednak Mikołajczak i Paweł Iwanicki.

Podopieczni Mariusza Pawlaka wyszli na niedzielny mecz z niesamowitą ambicją, a ich gra pełna była werwy. Na tle piłkarzy z Chojnic, Stomil prezentował się bardzo słabo i zawodników trenera Adama Łopatko w pełni zasłużenie pożegnały głośne gwizdy.

Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:2)
0:1 - Tomasz Mikołajczak 23'
0:2 - Andrzej Rybski 40'

Składy:

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Koprucki, Dawid Kucharski, Marcin Warcholak, Tomasz Bzdęga (46' Paweł Łukasik), Piotr Darmochwał, Paweł Głowacki, Łukasz Jegliński (77' Piotr Głowacki), Patryk Kun, Grzegorz Lech (46' Yasuhiro Kato).

Chojniczanka Chojnice: Rafał Misztal - Jakub Mrozik, Norbert Jędrzejczyk, Błażej Radler, Robert Bednarek, Daniel Chyła, Marek Gancarczyk (73' Adam Duda), Krystian Feciuch, Paweł Iwanicki (89' Kosuke Ikegami), Andrzej Rybski, Tomasz Mikołajczak (80' Błażej Jankowski).

Żółte kartki: Kun, Kucharski (Stomil) oraz Chyła (Chojniczanka).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×