Licznik zwycięstw beniaminka I ligi zatrzymał się na 2. Ostatnią drużynę w tabeli można chwalić za to, co pokazuje na boisku, ale przełożenie na zdobycze punktowe jest kiepskie. - Brakuje nam zwycięstw. Swoją grą pokazujemy, że na nie zasługujemy. Szkoda kolejnej straty punktów, a nasza sytuacja robi się coraz trudniejsza - powiedział po meczu z Sandecją Nowy Sącz Marek Krotofil.
Energetyk przegrał 0:1 i po 23. kolejkach ma 19 punktów. Do przedostatniego Can-Pack Okocimskiego Brzesko traci już trzy oczka. Gdyby w piłce nożnej punkty zdobywało się za wrażenia artystycznie, drużyna z Rybnika miałaby ich zdecydowanie więcej. - Na jesień graliśmy jeszcze bardziej piłką, co sprawiało nam radość. Teraz już bardziej skupiamy się na tym, by robić punkty. Ofensywna gra w I rundzie nie przyniosła nam takiej zdobyczy, jak byśmy chcieli. Za naszą grę zbieraliśmy pochwały, ale w piłce nożnej liczą się wyniki. Mamy bardzo trudną sytuację w tabeli, a chyba na to nie zasłużyliśmy, dlatego nie składamy broni i będziemy do końca walczyć o to, by się podnieść - zapewnia obrońca.
Podopieczni Jana Furlepy musieli radzić sobie w potyczce z Sandecją bez swojego najlepszego strzelca, pauzującego za kartki Daniela Ferugi. Pomocnik zdobył już 10 bramek. - Daniel jest ważną postacią naszego zespołu, lecz niezależnie od ustawienia, w każdym meczu trzeba sobie radzić. Odczuliśmy trochę jego brak na boisku, ale mimo wszystko chcieliśmy wygrać. Mieliśmy zawodników, którzy mieli nam w tym pomóc, szkoda że się nie udało - żałował wychowanek Górnika Czerwionka-Leszczyny.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Mimo słabych wyników na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy, zawodnicy Energetyka wciąż mogą liczyć na wsparcie kibiców. Ci dość licznie zapełnili sektor gości na stadionie w Nowym Sączu. - Robimy co w naszej mocy, a kibice nam pomagają, pozytywnie nas motywują do walki. Dlatego przykro patrzeć, jak to wygląda w tabeli. Jesteśmy drużyną, która zasługuje na I ligę - stwierdził Marek Krotofil.