Czy przerwa w rozgrywkach nie zaszkodzi Lechowi Poznań?

W ostatnich tygodniach Lech Poznań prezentował się bardzo dobrze. Nic więc dziwnego, że chciałby teraz grać z kolejnymi rywalami, a nie mieć przerwę. Czy to nie zaszkodzi formie lechitów?

Lech Poznań w poprzednich czterech kolejkach prezentował się znakomicie i zdobył dziewięć punktów aplikując rywalom aż jedenaście bramek. Teraz jednak rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy mają przerwę i wiele osób zastanawia się czy nie zaszkodzi ona poznaniakom. Lechici wykorzystali ją jednak na mocniejsze treningi, aby jeszcze ulepszyć swoją grę. - W tym tygodniu mogliśmy pozwolić sobie na bardzo ciężką pracę. Nie grozi to zmęczeniem na mecz ligowy. Mikrocykl zamkniemy sparingiem z Wartą. Przerwę należy dobrze spożytkować, podtrzymać formę, a potem ruszyć po zwycięstwa - mówi Jerzy Cyrak, drugi trener Kolejorza.

W sobotę rano lechici zagrają sparing z Zielonymi, a potem będą mieli wolne na święta. - Zawodnicy będą mieli zaledwie jeden dzień wolny i jeden dzień indywidualnej pracy. Ci, którzy mieszkają blisko pojadą do domów. Niedzielę będą mogli w całości poświęcić rodzinie, a w poniedziałek będą trenować indywidualnie poza klubem - opowiada Cyrak.

Drugi trener Lecha jest bardzo zadowolony z dyspozycji jaką prezentuje drużyna. - Od meczu z Lechią jesteśmy w coraz lepszej dyspozycji. Stwarzamy sobie więcej sytuacji i co najważniejsze je wykorzystujemy. Miejmy nadzieję, że ta forma i skuteczność zostanie podtrzymana na najbliższy okres - kontynuuje.

Celem Lecha jest walka o mistrzostwo Polski. Po podziale punktów traci on do Legii Warszawa pięć punktów. Czy to dużo, czy mało? - Strata pięciu, a tak naprawdę sześciu punktów do Legii jest dużą stratą i atakować ją nie będzie łatwo. Musi ona przegrać dwa mecze przy wszystkich naszych zwycięstwach. Jedną porażkę sami możemy jej zaaplikować wygrywając mecz bezpośredni - mówi Cyrak, który zaznacza również, że trzeba zwracać uwagę na zespoły goniące Lecha. - Nie zapominamy, że za nami są zespoły mające niewielką stratę. One nie złożą broni, będą walczyć do samego końca i mamy to na uwadze. Do fazy finałowej musimy podejść z dużą koncentracją - kończy asystent Mariusza Rumaka.

Źródło artykułu: