Semir Stilić: To nie będzie dla mnie mecz jak każdy inny

W piątkowym meczu 31. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Lechem Poznań pomocnik Wisły Kraków [tag=2795]Semir Stilić[/tag] po raz pierwszy w karierze zagra przeciwko Kolejorzowi, którego gwiazdą był w latach 2008-2012.

Bośniak trafił na Bułgarską, kiedy trenerem Lecha był obecny opiekun Wisły Franciszek Smuda. Z Kolejorzem Stilić zdobył mistrzostwo Polski w 2010 roku i Puchar Polski rok wcześniej. Ogółem w ekstraklasie rozegrał w barwach poznańskiego klubu 106 spotkań, strzelił 18 bramek i zaliczył 27 asyst. Latem 2012 roku wyjechał do Karpat Lwów, by 12 miesięcy później przenieść się do Gaziantepsporu, a w styczniu wrócić do Polski i związać się z Wisłą.

- Na pewno dla mnie nie będzie to mecz, jak każdy inny, bo grałem tam cztery lata i poznałem dużo kolegów i znajomych. Z pewnością nie jestem ani pierwszym, ani ostatnim zawodnikiem, który grał w jednym klubie, a potem przeszedł do innego i wystąpi przeciw byłemu zespołowi. Moją pracą jest dać z siebie wszystko dla obecnej drużyny i tylko na tym się koncentruję. Oczywiście, zobaczymy, jak przyjmą mnie kibice, ale ja skupiam się tylko na grze - mówi Stilić.

Wisła mimo olbrzymich problemów kadrowych chce zacząć rundę finałową od zdobycia trzech punktów. - Jesteśmy na takiej pozycji, że musimy walczyć o trzy punkty. Wiem, że Lech jest w dobrej formie, my mamy cztery porażki z rzędu i dużo kontuzji w zespole. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale nie pojedziemy tam ze złożoną bronią. Ci którzy wyjdą na boisko, dadzą z siebie wszystko. Tak każdy musi podchodzić do tego meczu, jeśli oczekuje pozytywnego wyniku - tłumaczy Bośniak.

Komentarze (0)