[i]
- Widzę reakcję piłkarzy, kibiców, wszystkich. Powiedziałem w czwartek, że musimy być przygotowani na cierpienie... a wyszliśmy na boisko i zaskoczyła nas intensywność przeciwnika - [/i]przyznał po remisie w 31. kolejce Jose Rojo Martin. Szkoleniowiec Korony powiedział, że jednym z powodów przewagi gości były przegrywane pojedynki. - Nie wygrywaliśmy ich, a kiedy ty przegrywasz pojedynki indywidualne, to przegrywasz 10 proc. jeżeli chodzi o cały mecz. Za bardzo zaskoczyli nas piłkarze gości i słono za to zapłaciliśmy.
Przed złocisto-krwistymi jeszcze sześć spotkań, z których każde może wyglądać podobnie jak to niedzielne. - Nadchodzi dla nas czas cierpienia - stwierdził Pacheta, który zwrócił uwagę, że gdyby nie podział punktów, sytuacja jego zespołu wyglądałaby dużo bardziej komfortowo. - W lidze regularnej, bylibyśmy teraz 15 punktów przed Widzewem i 8 przed Zagłębiem.
Hiszpan, choć nie udawał, że jego podopieczni w pierwszej połowie praktycznie przeszli obok meczu, za wszelką cenę próbował znaleźć pozytywy remisu z Widzewem. - Ten zespół jest od 6 miesięcy niepokonany u siebie. To niesamowite osiągnięcie. Na pewno będzie krytyka jeżeli chodzi o pierwszą połowę, ale chciałbym żebyście docenili drugie 45 minut. Piłkarze mieli charakter żeby wziąć na swoje barki ten mecz i iść do przodu. To wszystko co przeżywaliśmy przed przerwą zaczęło dotykać przeciwnika - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=27453]