Pogoń zmarnowała szansę - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze

Pogoń Szczecin nie zdołała awansować na trzecie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Portowcy zremisowali 2:2 z Górnikiem Zabrze, choć dwukrotnie obejmowali prowadzenie.

Kibice, którzy przyszli w poniedziałkowy wieczór na stadion Pogoni Szczecin nie powinni narzekać. Mecz z Górnikiem Zabrze był szybki, padły bramki i nie brakowało emocji. Po raz kolejny swoją wartość udowodnił Marcin Robak, strzelec dwóch bramek dla gospodarzy.

Pierwszą z nich zdobył bardzo szybko, w drugiej minucie. Wykorzystał podanie od Hernaniego Jose da Rosy i znalazł się sam na sam z łotewskim bramkarzem Pavelsem Steinborsem. W takich sytuacjach lider klasyfikacji strzelców ekstraklasy się nie myli.

Nie znaczy to wcale, że gra toczyła się do jednej bramki. Niespełna dziesięć minut później piłkarze Górnika błysnęli ofensywną akcją, a piłkę po strzale Bartosza Iwana zatrzymała dopiero poprzeczka.

Szczęście uśmiechnęło się do niego w 13. minucie i było 1:1. Trener Dariusz Wdowczyk mógł być jednak spokojny, bo akcji ofensywnych ze strony Pogoni nie brakowało. Los okazał się sprawiedliwy i w ostatniej minucie pierwszej połowy na 2:1 podwyższył Robak. To był jego 22. gol w tym sezonie.

Przez cały mecz drużyną dominującą była Pogoń, ale to właśnie Górnik zdołał w drugiej połowie odmienić jeszcze losy spotkania i doprowadził do wyrównania. Po raz siódmy w tym sezonie na listę strzelców wpisał się Radosław Sobolewski.

Wynik mógł być znacznie wyższy, ale z dobrej strony w poniedziałek pokazali się bramkarze. Żaden z nich nie dopuścił już do tego, by wznawiać mecz ze środka. Zwłaszcza Steinbors zasługuje na słowa uznania. Był najlepszym piłkarzem na murawie i wybronił kilka bardzo groźnych strzałów, w tym kolejne próby Robaka, czy Adama Frączczaka.

Pogoń w grupie mistrzowskiej zajmuje czwarte miejsce, Górnik jest szósty. Dzielą ich jednak tylko trzy punkty.

Po meczu powiedzieli:

Józef Dankowski (trener Górnika Zabrze): Myślę, że kibice byli świadkami emocjonującego meczu. Wynik jest sprawiedliwy. Po pierwszym golu pozbieraliśmy się i tworzyliśmy kolejne sytuacje. Jeśli dostaje się bramkę do szatni, to musi minąć czas, żeby się pozbierać.

Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): Oddaliśmy inicjatywę po dobrym początku. Goście zdominowali nas w środkowej strefie. Pierwsza połowa należała do Górnika. Udało nam się strzelić bramkę na 2:1 i zdecydowałem się zabezpieczyć tyły wprowadzeniem Pavle Popary. Oddawaliśmy dużo strzałów i zabrakło kropki nad "i". Po stronie gości Nakoulma miał właśnie taką sytuację. Uważam, że wynik jest sprawiedliwy, bo do Górnika należała pierwsza połowa, mimo naszego prowadzenia. My lepiej graliśmy w drugiej. Dwa tygodnie przerwy sprawiły, że ten mecz był znakiem zapytania.

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 2:2 (2:1)
1:0 - Marcin Robak 3'
1:1 - Bartosz Iwan 12'
2:1 - Marcin Robak 45'
2:2 - Radosław Sobolewski 67'

Składy:

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Hernani, Maciej Dąbrowski, Sebastian Rudol - Patryk Małecki (46' Pavle Popara), Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski, Takuya Murayama - Jakub Bąk (72' Dominik Kun) - Marcin Robak.

Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Paweł Olkowski, Adam Danch, Radosław Sobolewski, Rafał Kosznik - Dzikamai Gwaze (64' Robert Jeż), Bartosz Iwan (78' Antoni Łukasiewicz), Szymon Drewniak, Przemysław Oziębała, Łukasz Madej (64' Prejuce Nakoulma) - Mateusz Zachara.

Żółte kartki: Murawski, Dąbrowski, Hernani (Pogoń) oraz Madej, Oziębała (Górnik).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 9317

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

[event_poll=27449]

Źródło artykułu: