Łukasz Trałka: Mistrzostwo? Ani przez chwilę nie zabraknie nam wiary

Koncentracja jest tym, czego Lech potrzebuje najbardziej, by skutecznie walczyć o mistrzostwo. Dlatego nawet w łatwo wygranym meczu z Wisłą poznaniacy dostrzegli pewne mankamenty.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Ekipa Mariusza Rumaka już w pierwszym kwadransie prowadziła 2:0, co nieco ją rozluźniło. - W każdym pojedynku przychodzi moment, w którym nie do końca kontrolujemy boiskowe wydarzenia. Przeciwko ekipie z Krakowa też miało to miejsce. Rywale stworzyli sobie kilka sytuacji, zwłaszcza po stałych fragmentach. Natomiast w przekroju całej rywalizacji nie można powiedzieć, żeby coś wymknęło nam się z rąk - zaznaczył Łukasz Trałka.

Piłkarze rzadko pozwalają sobie na stwierdzenie, że jakieś spotkanie było dla nich łatwe. Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, że w piątek wicemistrz Polski nie został zmuszony do nadmiernego wysiłku. - Dwa szybkie gole ustawiły przebieg pojedynku. Potem - zwłaszcza w pierwszej połowie - były momenty, w których przesadzaliśmy z zabawą. Mieliśmy o to do siebie pretensje, bo taka gra nie przekładała się na sytuacje - dodał pomocnik Kolejorza.

Osłabienia Białej Gwiazdy były w piątek aż nadto widoczne. - Przed meczem staraliśmy się w ogóle o tym nie myśleć, żebyśmy nie wyszli na murawę źle nastawieni. Udało się jednak dość szybko opanować sytuację. Wisła natomiast zagrażała nam głównie ze stałych fragmentów. Nie przypominam sobie, żeby rywale wykreowali coś z gry. Nie oszukujmy się. Zwycięstwo było naszym obowiązkiem i tak jest zawsze, gdy gramy u siebie. Cały czas bijemy się o tytuł i na pewno ani przez chwilę nie zabraknie nam wiary - zakończył Trałka.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Łukasz Teodorczyk: Mogłem zdobyć więcej goli, lecz przeszkadzała mi kontuzja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×