Kazimierz Węgrzyn: Kibice mieli frajdę, ale my sami mieliśmy nie mniejszą
- Kibice mieli frajdę, ale my sami mieliśmy nie mniejszą - mówi o zorganizowanym przez Cracovię "meczu papieskim" [tag=4943]Kazimierz Węgrzyn[/tag], który grał w Pasach w latach 2003-2005.
- Kibice mieli frajdę, ale my sami mieliśmy nie mniejszą. Mogliśmy się spotkać po wielu latach - ja przecież odszedłem z Cracovii w 2005 roku. Na boisku przypomniało mi się, jaki mieliśmy zespół, jak koledzy grali i powiem szczerze, że nawyki, technika, ruchy były takie same, choć niektórym przybyło parę kilogramów. Byłem pełen podziwu. Staram się być w formie, ale tu byli koledzy, którzy ciągle są czynnymi piłkarzami i powiem szczerze, że niektórzy ciągle dobrze grają - mówi Węgrzyn.
- Kilka zespołów pluje sobie w brodę, że nie ma ich w "8". Cracovia grała dobrą piłkę i gdyby znalazła się w pierwszej "8", to nikt nie mógłby powiedzieć, że stało się to niezasłużenie. Grałem kiedyś w drugiej "8" i wiem, co to znaczy - to jest duży stres i w każdym meczu trzeba walczyć jak o życie - mówi były reprezentant Polski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Mecz papieski: Cracovia 2014 - Cracovia 2005 3:1