W pierwszej kolejce fazy finałowej z Lechem Poznań (0:3) trener Franciszek Smuda nie mógł skorzystać z aż siedmiu podstawowych zawodników: Gordana Bunozy, Dariusza Dudki, Arkadiusza Głowackiego, Michała Nalepy, Łukasza Garguły, Michała Chrapka i Marko Jovanovicia. Do gry wrócili za to Michał Czekaj, dla którego był to pierwszy występ w I zespole od 12 marca 2013 roku i Rafał Boguski, który wcześniej wiosną jeszcze nie grał.
Problemy kadrowe targają Białą Gwiazdą od początku rundy wiosennej, ale teraz w kluczowej fazie sezonu sytuacja zdaje się normalizować. Do składu po pauzie za kartki wracają Bunoza i Dudka, a zdrowy jest już Chrapek.
- Od meczu z Piastem najpierw wchodzę do masażystów i patrzę, ilu leży, a ilu jest w kolejce - to moja pierwsza praca. Na sobotę wracają kartkowicze i na sto procent będzie też już Michał Chrapek - mówi Smuda, który wciąż jednak nie będzie mógł skorzystać z Garguły, Głowackiego i Nalepy: - "Guła" i "Głowa" rozpoczną treningi w poniedziałek, odpukać, więc na Legię będziemy mieć naszą drużynę w komplecie.
Jovanović z kolei wciąż czeka na zielone światło od lekarzy na grę.