Mowa o Veljko Batroviciu oraz Alenie Melunoviciu. Czarnogórzec nabawił się urazu w ostatnim meczu z Koroną w Kielcach i czeka go pauza w grze przez około 2-3 tygodnie. Z kolei serbski napastnik doznał kontuzji na jednym z wcześniejszych treningów i nie miał okazji wystąpić jeszcze w żadnym ligowym spotkaniu w bieżącym roku.
- Melunović niestety dalej zmaga się z tym urazem. Jeśli chodzi o Batrovicia, to nie jest tak źle, jak to było widać od razu po spotkaniu. Mam nadzieję, że "Batro" wróci szybko do pełni sił. Tylko ta dwójka nie jest brana pod uwagę na spotkanie z Cracovią
- powiedział przed meczem z Cracovią szkoleniowiec Widzewa, Artur Skowronek.
[ad=rectangle]
Inny gracz z Bałkanów, Yani Urdinov, wprawdzie doszedł już do siebie po swojej kontuzji, to jednak nie jest zdaniem sztabu szkoleniowego Widzewa odpowiednio przygotowany do rozgrywek. Trener łodzian stara się przyspieszyć powrót do pełnej dyspozycji Macedończyka, wystawiając go w drugiej drużynie. - Mamy problem na lewej obronie głównie za sprawą braku Urdinova, który przez 5 tygodni był poza rytmem meczowym. Stąd padła decyzja o budowaniu jego formy meczami w rezerwach. Przed nim kolejny tydzień na dojście do siebie, ale nie możemy zapomnieć w jego przypadku o przygotowaniu fizycznym do walki, jaka czeka nas w najbliższych spotkaniach. My nie możemy kalkulować, czy on jest gotowy, czy nie - wyjaśnił opiekun czerwono-biało-czerwonych.
Swoistym kłopotem kadrowym trenera Widzewa jest również rozczarowująca postawa wypożyczonego z Legii Warszawa, Patryka Mikity. O ile w poprzednich kolejkach młody zawodnik dostawał swoje szanse w drugich połowach, o tyle Skowronek wystawił go w Kielcach nawet w meczowej "osiemnastce". Mikita zagrał w barwach Widzewa sześciokrotnie i w żadnym spotkaniu nie trafił do siatki rywala. Bardzo często w dodatku grał egoistycznie, marnując szanse stworzone przez kolegów z drużyny. Również poniżej oczekiwań spisuje się inny wiosenny nabytek, Xhevdet Gela, który nie zapisał się w pamięci niczym szczególnym jeśli chodzi o swoje występy w ekstraklasie i od marca gra jedynie w rezerwach.
- Myślę, że po ostatnim meczu z Cracovią wiele się wykrystalizowało jeśli chodzi o personalia. Patryk dostał wiele na "dzień dobry" od trenerów, zespołu, ale później szło to w złą stronę. Dzisiaj jednak chłopak nabrał wiele pokory w stosunku do siebie. Chce on zrobić wiele dla klubu i dostrzegam to na treningach. Obserwuję go bezpośrednio, analizuję grę drugiego zespołu i widzę pozytywy zarówno u Mikity, jak i u Geli. Jest duża motywacja u obu, żeby zaprezentować się jak najlepiej w nadchodzących sześciu spotkaniach. Ja im drzwi nie zamykam - stwierdził Skowronek.