Faworyt nie zawiódł - relacja z meczu Stelmet UKP Zielona Góra - Warta Poznań

Nie było niespodzianki w meczu Stelmetu UKP Zielona Góra z Wartą Poznań. Zieloni musieli odrabiać straty, lecz ostatecznie odnieśli spokojne zwycięstwo i wywiązali się z roli faworyta.

Od pierwszych minut zarysowała się przewaga gości, którzy prezentowali większą kulturę gry, częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej sytuacji. Już w 9. minucie płasko z ostrego kąta uderzył Paweł Piceluk i spudłował minimalnie. Były zawodnik Lecha Rypin i Stomilu Olsztyn był zresztą bardzo aktywny, ale kilka jego prób zostało zablokowanych.

Stelmet UKP groźny był głównie przy stałych fragmentach i właśnie po jednym z nich otworzył wynik. W 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym Warty doszło do ogromnego zamieszania. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, zatańczyła na linii bramkowej i z najbliższej odległości do siatki wepchnął ją Wojciech Okińczyc.

W 37. minucie gospodarze mogli nawet podwyższyć prowadzenie, ale z 12 metrów nieznacznie chybił Przemysław Mycan. Warta natomiast - widząc, że akcje kombinacyjne nie dają jej wyrównania - spróbowała bardzo prostego środka. Do górnej piłki zagranej z połowy boiska przez Macieja Scherfchena ruszył Dawid Jasiński, który uprzedził źle interweniującego Michaela Mikołajczuka i uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.
[ad=rectangle]
Do przerwy utrzymał się rezultat remisowy, zaś po zmianie stron dominacja przyjezdnych nie podlegała już żadnej dyskusji. Zespół Piotra Kowala atakował nieustannie i w 55. minucie dopiął swego. Karol Gregorek uruchomił prostopadłym podaniem Piceluka, a ten wyprzedził dwóch obrońców, minął Mikołajczuka i z ostrego kąta trafił do pustej bramki.

Zielonogórzanie mieli ponad pół godziny na odrobienie strat, lecz nie byli w stanie stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Semira Bukvicia. Popełniali proste błędy, często tracili piłkę, zaś Warta wyprowadzała groźne kontry. Po takich akcjach doskonałe okazje mieli Błażej Nowak i Michał Ciarkowski, ale obaj przegrali pojedynki sam na sam z golkiperem miejscowych.

Warta odniosła ostatecznie skromne, ale całkowicie zasłużone zwycięstwo i teraz ma na koncie 46 pkt. Do strefy gwarantującej awans zieloni tracą pięć oczek, bo Bytovia Bytów przegrała z Rozwojem Katowice 0:3.

Z kolei zespół Tomasza Arteniuka jest już jedną nogą w III lidze. Do 8. miejsca ma bowiem aż trzynaście punktów straty.

Stelmet UKP Zielona Góra - Warta Poznań 1:2 (1:1)
1:0 - Wojciech Okińczyc 25'
1:1 - Dawid Jasiński 40'
1:2 - Paweł Piceluk 55'

Składy:

Stelmet UKP Zielona Góra: Michael Mikołajczuk - Sebastian Górski, Michał Greszczyk (87' Sebastian Rzepa), Artur Małecki (77' Patryk Perz), Filip Barski, Dawin Kwaśny, Maciej Górecki (81' Albert Cipior), Przemysław Mycan, Mariusz Kaczmarczyk, Paweł Cierech (71' Dominik Skrzyński), Wojciech Okińczyc.

Warta Poznań: Semir Bukvić - Przemysław Kocot, Maciej Wichtowski, Alain Ngamayama, Dawid Jasiński, Artur Marciniak, Maciej Scherfchen, Paweł Piceluk (78' Michał Goliński), Mateusz Pogonowski (86' Dominik Chromiński), Błażej Nowak, Karol Gregorek (57' Grzegorz Rasiak, 64' Michał Ciarkowski).

Żółte kartki: Filip Barski (Stelmet UKP) oraz Alain Ngamayama, Maciej Wichtowski (Warta).

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).

Widzów: 150.

Komentarze (2)
avatar
Mariusz M.
4.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W latach 70-ych pamiętam klub występował jako "Zastal"Z.Góra.Póżniej "Zryw","Lechia",a po fuzji"Stelmet"UKP Z.Góra.Obawiam się że przy ewentualnym spadku do 3 ligi klub będzie wystawiał zespoły Czytaj całość
avatar
Nick Login
3.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzow 150...tyle znaczy kopana w zielonce.