Mecz KGHM Zagłębia Lubin z Koroną Kielce nie był porywającym widowiskiem. Lepiej na boisku prezentowali się jednak Miedziowi. Kielczanie praktycznie nie stworzyli sobie dogodnej okazji strzeleckiej. - Wiedzieliśmy, że Zagłębie będzie chciało w tym spotkaniu wygrać. Widać było, że troszeczkę bali się stracić bramki. Mecz bez bramki, ale mimo to było dobre spotkanie. Me ten remis szanujemy, Zagłębie też chyba ma jeszcze szansę. Życzę tej drużynie powodzenia - powiedział po spotkaniu Jacek Kiełb.
[ad=rectangle]
Złocisto-krwiści od początku potyczki skupili się na grze z kontry i odpierali ataki Zagłębia. - Zagłębie od samego początku chciało sobie ustawić mecz. Wiadomo, jak Korona zawsze wyglądała w Lubinie. Już nawet nie pamiętamy, kiedy ostatnio tu zwycięstwo odnieśliśmy. Wspominaliśmy te ostatnie dwa remisy, które tu zanotowaliśmy i mimo wszystko szanujemy ten podział punktów. Nie jest źle - zaznaczył Kiełb.
Kielczanie w starciu z Zagłębiem Lubin mogli mieć ułatwione zadanie. Podopieczni Oresta Lenczyka dwa dni przed tym spotkaniem rywalizowali bowiem w finale Pucharu Polski. - Na pewno w nogach mieli Pucharu Polski. Nie grali 90 minut tylko 120 plus rzuty karne. Zapewne to gdzieś się na nich odbiło - powiedział Kiełb. Mimo wszystko spotkanie zakończyło się jednak bezbramkowym remisem.
