Przeciągająca się budowa nowego stadionu w Zabrzu i trudna kondycja finansowa Górnika w procesie licencyjnym stawiały pod znakiem zapytania przyznanie śląskiemu klubowi licencji na występy w T-Mobile Ekstraklasa w przyszłym sezonie w pierwszym terminie. Spokojny był za to prezes klubu, Zbigniew Waśkiewicz, który odbył szereg rozmów z przewodniczącym Komisji ds. Licencji Klubowych Krzysztofem Sachsem.
- To było spotkanie biznesowe, a nie koleżeńskie, więc nikt nikogo po plecach nie klepał. Chciałem poznać pana przewodniczącego, on także chciał poznać mnie. Chcieliśmy wymienić swoje poglądy na temat funkcjonowania klubu i wnieść swoje uwagi. O licencję nie drżałem i myślę, że nie było powodu do strachu. Dla nas tematem przewodnim nie było to czy licencja będzie, a z jakimi ograniczeniami - mówi szef klubu z Roosevelta.
[ad=rectangle]
Glejt dla zabrzan na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej opieczętowany jest klauzulą nadzoru finansowego i infrastrukturalnego. Górnik w dalszym ciągu nie może dokonywać transferów gotówkowych do klubu, ale złagodzone zostały ostatnie ograniczenia wysokości wynagrodzenia piłkarzy. Te z 5 tys. brutto zostały podniesione do 15 tys. brutto.
- Jesteśmy zadowoleni z otrzymania licencji, ale mamy również świadomość tego, że są jeszcze pewne niedociągnięcia, które zostaną poprawione. Teraz najważniejsze jest to, że mamy licencję na nowy sezon i rok na poprawę sytuacji finansowej, a także infrastrukturalnej. Zrobimy wszystko, by ten rok dobrze wykorzystać nie tylko sportowo, ale także organizacyjnie - zapowiada prezes 14-krotnego mistrza Polski.