Stawowy od początku rozpoczętej w czerwcu 2012 roku swojej II kadencji przy Kałuży 1 nauczał drużynę stylu gry, który w pierwszym sezonie dał Pasom awans do ekstraklasy, a w rundzie jesiennej bieżących rozgrywek pozwolił na zajęcie 7. pozycji. Dopiero po zimowej przerwie zespół Cracovii zaczął źle funkcjonować, na co wpływ miał też absencje kluczowych zawodników.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu władze klubu podjęły decyzję o zmianie na ławce trenerskiej i Stawowego zastąpił Hajdo, dla którego to pierwsza przygoda z ekstraklasą. 44-latek objął zespół, która ma w tej chwili cztery punkty przewagi nad strefą spadkową i przed sobą spotkanie z bezpośrednim sąsiadem w tabeli - Zagłębiem Lubin, które zajmuje pierwszą pozycję "pod kreską".
[ad=rectangle]
Nowy opiekun Cracovii zamierza zerwać ze stylem gry preferowanym przez zespół przez ostatnie dwa lata. Krakowianie mają grać najprostszymi środkami i przede wszystkim skupiać się na defensywie, a dopiero później na próbie wyprowadzenia ataku.
- Na dzień dzisiejszy najważniejsze są punkty. Ich zdobywanie jest dla nas priorytetem. Mam swoje wyrobione zdanie na temat drużyny, ale nie mam zamiaru mówić o tym, co jest złe, ponieważ nie pozwala mi na to etyka zawodowa. Co chcę poprawić? Przede wszystkim organizację gry, szczególnie jeśli chodzi o bronienie. Ważnym elementem jest koncentracja. W wielu sytuacjach przez jej brak - a nie przez brak zawodnika w danym miejscu - traciliśmy bramki - mówi Hajdo.
- Zostało niewiele czasu i pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zmienić, ale coś zmienić trzeba. Wcześniej traciliśmy wiele bramek i traciliśmy je nie przez akcje przeciwnika tylko przez błędy własne. Stać ten zespół na to, żeby w ostatnich meczach zagrać na tyle konsekwentnie, by nie musieć się martwić na koniec sezonu - dodaje nowy trener Pasów.
Hajdo nie dokona jednak rewolucji w wyjściowym składzie Pasów. Powód jest bardzo prosty - pole manewru jest ograniczone. W dwóch najbliższych meczach z powodu kartek pauzować będzie Mateusz Żytko, a Sławomir Szeliga jest wykluczony z powodu kontuzji. Z drużyny rezerw do I zespołu trafił tylko 19-letni Mariusz Panek. - Nie ma czasu na eksperymenty - ucina szkoleniowiec Cracovii.