- Na pewno cieszymy się, że utrzymaliśmy zero z tyłu. To jest bardzo ważne. Wydaje mi się, że w tym spotkaniu cała drużyna grała bardzo stabilnie. Uważam, że dużo pozytywów można wyciągnąć z tego meczu - mówił po potyczce z Niemcami Maciej Wilusz. Biało-czerwoni spotkanie rozgrywane na Imtech Arena w Hamburgu bezbramkowo zremisowali.
[ad=rectangle]
W tym starciu z orzełkiem na piersi barwach zadebiutował Thiago Rangel Cionek. - Wydaje mi się, że grał bardzo pewnie. Może rzeczywiście jakiś mały jeden błąd się zdarzył, ale od razu on go korygował. Wszystko wyglądało bardzo dobrze, stabilnie. Kilka razy uratował sytuację pod bramką - skomentował obrońca PGE GKS-u Bełchatów. Wilusz, pomimo iż gra w I lidze, cały czas znajduje się w orbicie zainteresowań Adama Nawałki. - Przede wszystkim bardzo się cieszę z tego, że jestem doceniany przez trenerów. Za każdym razem staram się być gotowy czy jak jestem powołany do tego, żeby grać od pierwszych minut, czy jako zmiennik czy po prostu po to, żebym był. Kiedy tylko będę potrzebny, staram się być do tego gotowy. Wiem, ze przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, żeby ustabilizować swoja pozycję. Nieustanna praca mam nadzieję, że będzie owocna - skomentował sam główny zainteresowany.
O ile przeciwko Niemcom Polacy nie stracili gola, to nie stworzyliśmy sobie praktycznie żadnej dobrej okazji do strzelenia bramki. - W szatni po meczu rozmawialiśmy, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Musimy jeszcze dużo pracować nad tym, żeby rzeczywiście w każdym spotkaniu kreować więcej sytuacji podbramkowych - powiedział piłkarz.
Wilusz na co dzień musi rywalizować na I-ligowych boiskach. Teraz przyszło mu zagrać przeciwko Niemcom i to na ich terenie. - Przeskok jest bardzo duży, że nie powiem ogromny. To jest normalne, to jest piłka i trzeba się szybko przestawić, przyzwyczaić do warunków. Wydaje mi się, że jakoś sobie z tym radzę - podsumował obrońca.