Zaur Sadajew od początku swojej kariery był związany z Terekiem Grozny, w którym łącznie rozegrał 88 spotkań i strzelił 8 bramek. Napastnik występował również przez jeden sezon w Beitarze Jerozolima. Jesienią zagrał w ośmiu spotkaniach w barwach klubu z Czeczeni, po czym został wypożyczony do Lechii Gdańsk.
[ad=rectangle]
Trudno jednoznacznie ocenić pierwsze mecze Zaura Sadajewa w Polsce. Z pewnością brodaczowi z Czeczeni nikt nie mógł odmówić waleczności. Sadajew gra jednak na pozycji napastnika, więc jest rozliczany z bramek. Tych przez długi czas nie było, a gdy już dochodził do sytuacji, na zagrożeniu się kończyło. Piłkarz odblokował się w Szczecinie, gdzie strzelił jednego gola. W spotkaniu z Lechem był bohaterem, dwukrotnie trafiając do bramki Krzysztofa Kotorowskiego.
W dotychczasowej karierze Czeczen w jednym sezonie zdobył maksymalnie trzy bramki w lidze, a teraz trzykrotnie pokonywał bramkarzy w odstępie jednego tygodnia. Czy Ricardo Moniz miał duży wpływ w tym, że Sadajew wreszcie się odblokował? - Zadania napastnika są bardzo proste, bo piłka nożna to prosta gra. Napastnik musi zdobywać bramkę i dobrze spisywać się stojąc twarzą do bramki. Wcześniej dobrze spisywał się grając plecami do bramki, ale nie było z tego goli. Dużo pracowaliśmy i złapał skuteczność - powiedział szkoleniowiec biało-zielonych.
[event_poll=27480]
Jak się okazuje, Zaur Sadajew ciężko pracuje na swój sukces. - To bardzo ciekawy zawodnik, który zdobył trzy bramki w ostatnich dwóch meczach. Bardzo dużo wspólnie trenujemy. Zaur przychodzi zawsze wcześniej na zajęcia i zostaje po treningu, by nad sobą pracować. Wcześniej nie mieliśmy nic, teraz jesteśmy w ligowej czołówce - zauważył Moniz.
Piłkarz, który ma na swoim koncie dwa mecze w reprezentacji Rosji B jest jedynie wypożyczony z Tereka Grozny, podobnie jak Maciej Makuszewski. W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że Lechia planuje wykupić skrzydłowego z klubu rosyjskiej Ekstraklasy. Jeśli i Sadajew potwierdzi wysoką formę w kolejnych spotkaniach, działacze biało-zielonych również powinni zastanowić się nad transferem tego piłkarza, który dzięki charakterystycznej grze oraz groźnym wyglądzie, już teraz przyciąga kibiców na PGE Arenę Gdańsk.