Błażej Radler: Cztery punkty dadzą nam utrzymanie

- Myślę, że cztery oczka dadzą nam spokojne utrzymanie. Teraz każdy punkt jest na wagę złota, dlatego remis z Miedzią trzeba szanować - mówił po spotkaniu kapitan Chojniczanki Chojnice Błażej Radler.

Miedź Legnica od początku ruszyła do ataku. Goście nie potrafili, jednak stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji, co wykorzystali gospodarze i niespodziewanie objęli prowadzenie. - Analizowaliśmy Miedź i wiedzieliśmy, że piłkarsko są lepsi od nas. Chcieliśmy wpuścić ich na naszą połowę i wyprowadzać kontry. Tych sytuacji faktycznie było mało, ale gol zdobyty z rzutu rożnego pokazuje, jak ważne są stałe fragmenty gry i jaką bronią mogą być - mówił Błażej Radler.
[ad=rectangle]

W drugiej części gry gospodarze uspokoili sytuacje na boisku. Gdy wydawało się, że są coraz bliżsi podwyższenia na 2:0 to akcją indywidualną popisał się Wojciech Łobodziński i piłka szczęśliwie wpadła do bramki Szymańskiego. - Takie bramki po rykoszecie bolą najbardziej. Prowadziliśmy i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Na pewno to Miedź była drużyną, która przeważała tutaj i widać było piłkarską jakość w ich poczynaniach - mówił Feciuch.

Kapitan Chojniczanki pod koniec drugiej części gry musiał opuścić boisko za drugą żółtą kartkę. Sędzia podejmował w tym meczu dziwne decyzje, jednak wydaje się, że w tej sytuacji miał prawo ukarać zawodnika gospodarzy. - Przy drugiej sytuacji wybiłem najpierw piłkę, a to, że zawodnik Miedzi nie odpuścił i nadział się na moją nogę to już inna sprawa - tłumaczył.

Chojniczanka Chojnice zajmuje obecnie 11 miejsce z dorobkiem 37 punktów. Utrzymanie więc jest jak najbardziej realne, a do zrealizowania tego celu brakuje kilku oczek. - Niech martwią się drużyny, które muszą nas gonić, a nie my. Teraz mamy kilka punktów przewagi i to nas ustawia w lepszym położeniu - mówił Radler.

Wydawało się, że dla Krystiana Feciucha pojedynek z Miedzią będzie szczególny, ponieważ w sezonie 2011/2012 występował on w tym klubie. - Podchodziłem do tego meczu, jak do każdego innego. Byłem tam tylko pół roku i na dodatek była to nieudana przygoda - skomentował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: