Trzy punkty w meczu z Górnikiem Zabrze nie przyszły jednak Legii Warszawa łatwo. W ostatnim kwadransie gospodarze zamknęli stołeczną drużynę na jej połowie i stworzyli kilka świetnych okazji, które mogły dać im wyrównujące trafienie.
- Ten mecz bardzo przypominał mi spotkanie we Wrocławiu. Mieliśmy sporo okazji ku temu, żeby podwyższyć prowadzenie, ale trzy razy trafialiśmy w poprzeczkę i raz w słupek, a kilka piłek wyłapał też bramkarz. Najważniejsze było jednak dla nas to, by zdobyć w Zabrzu trzy punkty i w następnym meczu grać już o zapewnienie sobie mistrzostwa Polski - wskazuje Ivica Vrdoljak, kapitan drużyny z Warszawy.
[ad=rectangle]
Piłkarze drużyny z Łazienkowskiej wierzą, że mistrzowska feta przypadnie już na mecz z Ruchem Chorzów. - Wszyscy czekamy na to, by otworzyć szampany, ale na meczu z Ruchem sezon się dla nas nie skończy. Czekają nas potem mecze z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań i będziemy chcieli ten sezon zakończyć zwycięsko, jak na mistrza Polski przystało - podkreśla chorwacki pomocnik Legii.
- Górnik postawił nam trudne warunki. W końcówce stworzył kilka bardzo dobrych okazji i mieliśmy sporo szczęścia, a bardzo dobrze bronił też Dusan Kuciak. Zwycięstwo tak wywalczone smakuje szczególnie - przyznaje zawodnik stołecznej drużyny.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Podopieczni Henninga Berga pozostają w tym roku niepokonani na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. - Udowodniliśmy, że w tym sezonie jesteśmy najlepsi w Polsce. Byliśmy pierwsi po fazie zasadniczej, a teraz w grupie mistrzowskiej odskoczyliśmy rywalom. Wszyscy dajemy z siebie wszystko i tej wiosny wyglądamy znakomicie. Nikt nam nie może powiedzieć, że zdobywamy tytuł szczęśliwie czy niezasłużenie - puentuje gracz 9-krotnego mistrza Polski.
[event_poll=27478]