Łazarek dla SportoweFakty.pl: Jeśli obrona Lecha nie zawiedzie, powinno być dobrze

Kiedyś trener Lecha, który zdobył z nim dwa mistrzostwa Polski, dziś już tylko obserwator poczynań poznaniaków. Wojciech Łazarek, bo o nim mowa, zapewnia, że w czwartkowy wieczór będzie ściskał kciuki za ekipę Franciszka Smudy. 71-letni szkoleniowiec uważa jednak, że faza grupowa Pucharu UEFA będzie dla Kolejorza bardzo trudnym wyzwaniem, a już pierwszy rywal - AS Nancy sprawi mu sporo kłopotów.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Moje serce wciąż bije dla Lecha i dlatego będę mocno dopingował poznaniaków podczas czwartkowego spotkania. Jeśli wziąć jednak pod uwagę realizm taktyczno-techniczny, to trzeba powiedzieć, że mecze w fazie grupowej będą dla lechitów niezwykle trudne. Liczę jednak, że przynajmniej u siebie Kolejorz wykorzysta wsparcie fanatycznych kibiców i uzyska wyniki, które zapewnią mu awans do dalszej fazy - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Wojciech Łazarek.

W opinii doświadczonego trenera problemem poznaniaków w czwartkowym meczu z AS Nancy może być gra obronna. - W tej formacji nie wszystko wyglądało do tej pory idealnie, dlatego mam pewne obawy. Defensorzy Lecha muszą wyjść na boisko w pełni skoncentrowani. Jeśli w tyłach wszystko będzie funkcjonować jak należy i jeśli obrońcom nie zabraknie asekuracji, to powinno dobrze. Uważam, że w ofensywie lechici mają sporo atutów i powinni coś strzelić. Tacy piłkarze jak choćby Semir Stilić, Robert Lewandowski, czy nawet grający ostatnio mniej Piotr Reiss, mają spore możliwości i sądzę, że są w stanie zaskoczyć obronę Nancy. Liczę na to i głęboko wierzę, że poznańska publiczność pomoże wykrzesać Kolejorzowi maksimum swoich możliwości - dodał.

Łazarek podkreśla, że w potyczce z Francuzami ważna będzie nie tylko postawa defensorów, ale także gra obronna całego zespołu. - Tu bardzo ważną rolę będzie odgrywać motywacja. Każdy z zawodników musi mieć świadomość, że nie może sztywno trzymać się swojej pozycji na boisku, ale gdy zajdzie potrzeba, musi cofnąć się pod własną bramkę, by pomóc kolegom. Każda strata piłki powinna być sygnałem do asekuracji. Sądzę jednak, że o odpowiednią mobilizację lechitów można być spokojnym, bo Franciszek Smuda jak mało kto potrafi umotywować swoich piłkarzy.

Wojciech Łazarek zapisał się w historii Lecha w latach 80-tych, gdy będąc trenerem tego klubu, dwukrotnie wywalczył z nim mistrzostwo Polski (w 1983 i 1984 roku). Później podobny sukces Kolejorz osiągał jeszcze trzykrotnie; raz pod wodzą Jerzego Kopy i Andrzeja Strugarka (1990) oraz dwukrotnie za kadencji Henryka Apostela (1992 i 1993).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×