Koniec marzeń Olimpii Grudziądz? - relacja z meczu Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz

Olimpia Grudziądz nie zdobyła w meczu z Miedzią Legnica nawet punktu. Zespół Dariusza Kubickiego może kosztować to utratę szans na wywalczenie awansu do ekstraklasy.

Olimpia Grudziądz po wygranej w sobotę nad GKS Katowice do miejsc premiowanych awansem traciła 5 punktów. Zespół Dariusza Kubickiego czekało jednak w najbliższych seriach kilka poważnych meczów.

Już przy pierwszym trudniejszym sprawdzianie niepokonana przez dłuższy czas Olimpia potknęła się. Miedź Legnica pod okiem nowego trenera gra już bez większej presji i w pojedynku z pretendentem do awansu wykorzystała to.
[ad=rectangle]
Od początku to gracze Miedzi starali się nadawać ton wydarzeniom na placu gry. W 7. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Zbigniew Zakrzewski wykończył głową dośrodkowanie, ale przestrzelił w wyśmienitej sytuacji.

Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym wyraźniejszą przewagę uzyskiwali podopieczni Dariusza Żurawia. Jednak niewiele z tego wynikało. W 14. minucie gospodarze domagali się rzutu karnego, ale sędzia nie dopatrzył się faulu na Zakrzewskim.

W 19. minucie Michał Wróbel uratował zespół przed utratą gola. Bramkarz Olimpii obronił strzał Radosława Bartoszewicza. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z graczy gości.

W kolejnych minutach z boiska wiało nudą. Kibice ożywili się dopiero w 36. minucie. Zakrzewski oddał strzał z okolicy szóstego metra, ale bramkarz Olimpii zdołał zatrzymać futbolówkę. Wróbel odbił jednak piłkę wprost pod nogi Zakrzewskiego, który nie zmarnował drugiej szansy.

Mimo straty gola gracze Olimpii do końca pierwszej odsłony nie potrafili przejąć inicjatywy. Podobnie było po przerwie, kiedy można było odnieść wrażenie, że wysoka temperatura odbiera zawodnikom ochotę do gry i siły do biegania.

Olimpia wprawdzie starała się częściej przebywać na połowie Miedzi, ale akcje grudziądzan nie kleiły się. W 55. minucie indywidualną akcją popisał się Adam Cieśliński, który jednak akcję wykończył fatalnym uderzeniem.

W 73. minucie Miedź powinna definitywnie rozstrzygnąć losy meczu. Po wrzutce z rogu głową groźnie uderzył Bartoszewicz, ale piłkę z bramki wybił jeden z obrońców gości.

W końcówce meczu gospodarze coraz bardziej cofali się pod własną bramkę. Piłkarze Olimpii nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie defensywy zespołu z Legnicy i ostatecznie spotkanie przegrali.

W ostatnich minutach przyjezdni musieli sobie radzić bez Wróbla, który otrzymał czerwoną kartkę za zagranie ręką przed polem karnym. Golkipera zastąpił między słupkami... Dariusz Kłus. Wcześniej Dariusz Kubicki wykorzystał już limit zmian w swoim zespole.

W doliczonym czasie gry Miedź mogła podwyższyć prowadzenie, ale Patryk Kiełpiński nie trafił do bramki gości z dwóch metrów. W ostatniej minucie siły na boisku wyrównały się. Z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Mariusz Zasada.

Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz 1:0 (1:0)

1:0 - Zakrzewski 38'
Składy:


Miedź Legnica:
  Aleksander Ptak - Patryk Kiełpiński, Krzysztof Wołczek, Adrian Woźniczka, Mariusz Zasada, Radosław Bartoszewicz, Adrian Cierpka, Piotr Madejski (76' Bartosz Machaj), Mateusz Szczepaniak (70' Piotr Kasperkiewicz), Wojciech Łobodziński, Zbigniew Zakrzewski (83' Grzegorz Bartczak).

Olimpia Grudziądz:
Michał Wróbel - Adam Banasiak, Michal Piter-Bucko, Michał Łabędzki, Robert Pisarczuk, Dariusz Kłus, Marcin Smoliński (79' Jędrzej Woźniak), Robert Szczot (65' Konrad Kaczmarek), Łukasz Suchocki, Adam Cieśliński, Maciej Kowalczyk (46' Dariusz Gawęcki).

Żółte kartki: Zasada 2, Madejski, Kiełpiński, Cierpka (Miedź) oraz Łabędzki (Olimpia).

Czerwone kartki: Wróbel (Olimpia) /za zagranie ręką przed polem karnym, 84'/  oraz Zasada (Miedź) /za 2 żółte kartki, 90+6'/.

Sędzia: Tomasz Idzik (Poznań).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: