W pojedynku "o sześć punktów" Kolejarz zaskoczył uśpioną drużynę Energetyka ROW Rybnik i wyprowadzał szybkie ciosy. Efektem był gol Bartłomieja Smuczyńskiego w 30. minucie spotkania. Asystę zanotował Tomasz Chałas, który przed paroma dniami wcielił się w rolę egzekutora. - Nie muszę strzelać bramek, ale przy pierwszym trafieniu dograłem na "pustaka". Najważniejsze są trzy punkty, które zdobyliśmy na ciężkim terenie - cieszy się Chałas.
[ad=rectangle]
Ekipa Przemysława Cecherza umiejętnie się broniła, a na jej błyskawiczne akcje recepty nie znaleźli rybniczanie. - Mieliśmy sposób na ROW, co pokazuje wynik. Trener bardzo dobrze to wymyślił i ważne zwycięstwo jest nasze. I to się liczy. Powrót do domu będzie miły - dodaje były zawodnik Pogoni Szczecin.
W drugiej połowie starcia goście dołożyli kolejną bramkę, dzięki której w zespole pojawił się spokój przed ostatnią prostą w grze o byt na zapleczu ekstraklasy. - Nie jesteśmy jeszcze pewni utrzymania, natomiast postawiliśmy bardzo duży krok w tę stronę - przyznaje 25-latek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Przed Kolejarzem trzy wymagające spotkania. Drużyna z Małopolski zmierzy się z Dolcanem Ząbki, PGE GKS-em Bełchatów, a na zakończenie sezonu zagra z Puszczą Niepołomice. - Czekają nas jeszcze trudne mecze z dwoma zespołami, które biją się o ekstraklasę i jeden pojedynek z drużyną, która walczy o utrzymanie. Nie można nikogo zlekceważyć i trzeba ostro grać - zapowiada Chałas.