Franciszek Smuda: Burliga to nie jest żaden gamoń
- Wierzę, że wyjdzie z tego z naszą pomocą - mówi o Łukaszu Burlidze i jego uzależnieniu od hazardu trener Wisły Kraków, Franciszek Smuda.
Maciej Kmita
26-latek w miniony piątek został przyłapany u bukmachera. Władze krakowskiego klubu dowiedziały się o tym w sobotę, a w poniedziałek - w dniu meczu z Ruchem Chorzów (2:2) - sprawa ujrzała światło dzienne. Trener Smuda nie odstawił jednak Burligi od składu, a wręcz przeciwnie - obrońca rozegrał przy Cichej 6 pełne 90 minut.- Bardzo szanuję trenera Smudę. On mi powiedział, że jest za mną do końca i że wskoczy za mną w ogień. Ja też bym wskoczył za nim w ogień. Tu sytuacja jest prosta - mówił po spotkaniu piłkarz.
Trener Wisły nazywa Burligę swoim najlepszym zdrowym obrońcą. Trudno mu się dziwić - 26-latek jest jedynym zdrowym defensorem spośród czwórki, która tworzyła jesienią blok obronny Białej Gwiazdy. Kontuzjowani są Arkadiusz Głowacki i Gordan Bunoza, a po chorobie niezdolny do gry wciąż jest Marko Jovanović.
- Łukasz ma za sobą dobry sezon. Grał wyśmienicie, miał asysty, strzelał bramki i widać, że zrobił duży postęp. Zanim przyszedłem do Wisły, nie był podstawowym zawodnikiem. Teraz jest graczem pierwszej "11" i gra na wysokim poziomie - tłumaczy Smuda.