- Wiedzieliśmy, że widmo spadku nad nami ciąży. Trudno było nie mieć takiej świadomości patrząc w ligową tabelę. Kiedy jednak stało się to faktem wszyscy jesteśmy przybici i skołowani - przyznaje Tomasz Dębicki, prezes KGHM Zagłębie Lubin.
Miedziowi na dwie kolejki do końca tracą osiem punktów do plasującej się tuż nad kreską Cracovii. Oznacza to, że nawet komplet zwycięstw - przy komplecie porażek Pasów - nie da lubinianom szans na utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.
[ad=rectangle]
Degradacja stawia przyszłość klubu pod wielkim znakiem zapytania. Nie wiadomo czy KGHM Zagłębie już w przyszłym sezonie będzie walczyć o powrót do elity. - Te rozmowy dopiero przed nami. Zagłębie spadło, ale sezon się nie skończył. Dogramy dwie kolejki, które nam zostały, a potem siądziemy do rozmów - wyjaśnia sternik lubińskiego klubu.
Sam Dębicki wierzy, że zepsuty sezon szybko uda się naprawić. - Nie mamy złudzeń, że do ekstraklasy awansować jest bardzo trudno. Na pewno to nie jest tak, że włączymy do kadry kilkunastu juniorów i tak będziemy walczyć o powrót do elity. Przed nami wiele ciężkiej pracy. Mamy świadomość, że kilku rutynowanych zawodników musi w drużynie się znajdować. Chcemy, by tak zestawiona drużyna walczyła o awans - zapowiada szef KGHM Zagłębia.
- Po spadku budzi się sportowa złość i chęć szybkiego udowodnienia, że to wypadek przy pracy. Nie chciałbym jednak składać wielkich deklaracji, bo jest na to za wcześnie. Musimy ochłonąć, wziąć kilka głębszych oddechów i dopiero potem uświadomić sobie gdzie jesteśmy i o co chcemy walczyć - podkreśla prezes Miedziowych.
Kluczowe dla losów klubu decyzje zapadną na spotkaniu zarządu z włodarzami KGHM. - Musimy pamiętać, że klub jest własnością dużego koncernu międzynarodowego i to właściciel podejmie decyzję o tym jak będzie wyglądała przyszłość Zagłębia Lubin. Ja będę robił wszystko, by przekonać włodarzy, że warto powalczyć o powrót do elity już w najbliższym sezonie - zapewnia Dębicki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Sternik lubińskiego klubu nie ukrywa, że piłka nauczyła go pokory. - Ostatni rok pokazał, że nie jestem dobrym wróżem, więc wróżył przyszłości nie będę. Mam jednak nadzieję, że uda nam się szybko zbudować silny zespół i wrócić do T-Mobile Ekstraklasy - puentuje szef klubu z Dolnego Śląska.
[event_poll=27492]