Csaba Horvath o swoim golu: Nie powinno mnie tam być, ale myślę sobie...

Bardzo skuteczny w obecnym sezonie jest Csaba Horvath, obrońca Piasta Gliwice. Defensor w spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin zdobył swoją czwartą bramkę. Jak sam jednak mówi... nie powinien tego zrobić.

Gliwiczanie ograli trzeciego rywala z rzędu i końcówkę sezonu będą mieli spokojną. Ich jedynym celem jest teraz zajęcie jak najwyższego miejsca. - Cieszymy się, bo wygraliśmy kolejny mecz z rzędu i o to chodzi, bo każdy chce zwyciężać. W ostatnich tygodniach wychodzi nam to dobrze, ale nie jest tak, że te punkty same przychodzą. My bardzo o nie walczymy i zgarniamy pełne pule. Jestem niezwykle zadowolony, bo nikt by nie powiedział, że po trzech kolejkach od przybycia nowego trenera zapewnimy sobie utrzymanie. Teraz jest spokojniej, ale to nie koniec sezonu, bo chcemy skończyć na jak najwyższym miejscu - powiedział Csaba Horvath, obrońca Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Zawodnik niebiesko-czerwonych zdobył w meczu przeciwko KGHM Zagłębiu Lubin czwartą bramkę w obecnych rozgrywkach, ale pierwszą nogą. Jak sam mówi... nie powinien jej strzelić. - Nie powinno mnie tam być, bo miałem wrócić do obrony po stałym fragmencie gry. Miałem jednak pewne przeczucie i mówię sobie "spróbuj, zostań tam" i to się opłaciło. Bramkarz wybił piłkę przed siebie, nie była to wcale taka łatwa sytuacja, ale na szczęście ją wykorzystałem. To był bardzo ważny punkt meczu, ale najważniejszy był na początku drugiej połowy, kiedy Darek Trela wyciągnął bardzo groźny strzał. Gdyby Zagłębie trafiło, to wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej - skomentował defensor.

Zarówno Piast, jak i Zagłębie stworzyły niezłe widowisko, które obfitowało w sporo sytuacji podbramkowych. - Był to otwarty mecz szczególnie w drugiej odsłonie. Dobrze, że tylko my wykorzystaliśmy swoje okazje, ale myślę, że i tak byliśmy lepsi. Goście wprawdzie mieli sytuacje, ale to my nie powinniśmy im pozwolić do nich dojść w takim spotkaniu. Zagłębie nie miało czego stracić, rzuciło się do ataku i przez to dochodzili pod naszą bramkę, ale też w obronie nie było takie czujne - stwierdził były piłkarz... Miedziowych.

Piastunki zapewniły sobie utrzymanie, ale nie zabraknie im motywacji na dwa ostatnie spotkania. Pierwsze z nich już we wtorek z Widzewem Łódź- Podstawowym celem było utrzymanie, ale jesteśmy ambitni i wiemy, że stać nas na więcej niż tylko pozostanie w ekstraklasie. Chcemy wykorzystać to, że nam się wszystko układa i wygrywamy mecze. Trzeba jeszcze jakieś punkty wyrwać, a najbliższa okazja ku temu w Łodzi, gdzie jedziemy po zwycięstwo - zapowiedział Horvath.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[event_poll=27492]

Źródło artykułu: