Ronaldo odmówił Sienie
Ronaldo nie ma zamiaru grać w Sienie. Brazylijski piłkarz ostatnimi czasy bronił barw AC Milanu, ale ze względu na kontuzje nie przedłużył kontraktu z ekipą Rossonerich. Brazylijczyk na razie nie myśli o grze w piłkę nożną, dlatego też zdecydował się odmówić drużynie Bianconerich.
- Dziękuję Sienie za zainteresowanie, ale w tym momencie nie chcę wiązać się z żadną drużyną. Najpierw chcę wrócić do zdrowia, a dopiero później będę szukał nowego pracodawcy. Pierwszą okazją do gry będzie 17 listopada, kiedy to rozegramy towarzyski mecz, który jest organizowany przez Zidane'a. Dopiero później zadecyduję, kiedy wrócę go profesjonalnego futbolu - stwierdził.
Na temat zainteresowania Sieny wypowiedział się także menedżer Ronaldo, Fabiano Farah. - Nie ma takiej możliwości, aby Ronaldo grał dla Sieny. Taki zawodnik jak on nie może grać dla klubu, który broni się przed spadkiem. Dziękujemy Toskanim za zainteresowanie, ale z całym szacunkiem dla Sieny, Ronaldo po tym, jak już wyleczy kontuzje, nie będzie grał dla tego zespołu - powiedział.
Milan dziękuje Inzaghiemu
AC Milan wydał na swojej oficjalnej stronie komunikat, w którym wyjaśnia, dlaczego już teraz zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Filippo Inzaghim. Rossoneri są wdzięczni napastnikowi za wszystko, co do tej pory dla nich zrobił i mają nadzieję, że nadal dzięki niemu będą osiągać sukcesy.
- Stał się Rossonero w 2001 roku. Swoją pierwszą bramkę dla klubu strzelił w towarzyskim meczu na Amsterdam Arena przeciwko Ajaksowi i od tego czasu kontynuował wspaniałą serię. Żaden napastnik nie może się pochwalić takimi liczbami, jak Inzaghi. Zapewniał klubowi zwycięstwa, a także trofea. 103 bramki strzelone dla Milanu sprawiły, że jest niezwykle ważny dla klubu. AC Milan przedłużył już teraz kontrakt z Filippo Inzaghim, ponieważ on jak mało kto na to zasłużył.
"Superpippo" jak do tej pory rozegrał dla AC Milanu 222 mecze i strzelił aż 103 bramki. W barwach Rossonerich napastnik czterokrotnie zaliczył hat-tricka, a miało to miejsce w pojedynkach z AS Livorno Calcio, Deportivo La Coruna, Torino Calcio i Regginą Calcio.
Panucci jest gotowy zostać w Romie
Menedżer Christiana Panucciego - Oscar Damiani zapewnił, że jego podopieczny pozostanie w AS Romie, jeśli tylko klub będzie tego chciał. Jeśli jednak obie strony nie dojdą do porozumienia w tym roku, wówczas w styczniu obrońca może sobie poszukać nowego pracodawcy.
- Jeśli Christian odejdzie z Romy, to tylko dlatego, że nie będzie grał. Kiedy był jeszcze młodym chłopcem, grał dla wielkich klubów, takich jak Real Madryt, AC Milan i Chelsea Londyn, ale nigdy nie emocjonował się tak jak teraz, kiedy broni barw AS Romy - stwierdził.
- Aktualny kontrakt wygasa 30 czerwca 2009 roku, a w sprawie nowego już pertraktujemy. To odpowiedni moment, aby podpisać nową umowę, zwłaszcza że mój podopieczny już w styczniu może sobie poszukać nowego pracodawcy - dodał.
- Sądzę, że jeśli prezydent Rosella Sensi, wraz z działaczami klubu będą chcieli przedłużyć kontrakt z moim podopiecznym, to ze strony Christiana nie będzie żadnych problemów. Panucci cały czas pracuje nad kondycją fizyczną, to profesjonalista i wielki mistrz - zakończył.
David Suazo: Nie wiem, czy wrócę do Interu
David Suazo nadal waha się na temat swojej przyszłości, ale wydaje się, że napastnik zdecyduje się na definitywny rozbrat z Interem Mediolan i tym samym także na kolejne lata pozostanie w Benfice Lizbona, w której aktualnie przebywa na zasadzie wypożyczenia.
- Czy zostanę w Benfice na dłużej? Nie wiem, co się wydarzy. Mogę powiedzieć, że czuję się tutaj dobrze, ale na razie nie myślę o przyszłości. Na razie związałem się z Benfiką na rok. To jeden z najlepszych klubów w Portugalii i cieszę się, że jestem jego częścią - stwierdził.
Honduranin do końca sezonu na pewno pozostanie w Portugalii, ale wszystko wskazuje na to, że Benfica zdecyduje się skorzystać z opcji pierwokupu. Napastnik jest czołową postacią swojego zespołu i już nie raz przesądzał o zwycięstwie ekipy z Lizbony.
Mecz Napoli - Sampdoria bez kibiców gości, Juventus zagra z Genoą w czwartek
Kibice Sampdorii Genua nie będą mogli wejść na stadion San Paolo w Neapolu, kiedy to ich ulubieńcy zmierzą się z SSC Napoli. Zdaniem obserwatora Calcio istniałoby zbyt duże ryzyko i mogłoby dojść przez to do zamieszek. Zatem Doriani będą musieli sobie radzić bez wsparcia swoich fanów.
Ponadto przełożone zostało spotkanie, w którym Juventus Turyn na Stadio Olimpico w Turynie zmierzy się z FC Genoą. Taką decyzję także zdecydowano się podjąć ze względów bezpieczeństwa. Do meczu 12. kolejki dojdzie w czwartek 13 listopada.
Do takich decyzji skłoniło m. in. agresywne zachowanie jednego z kibiców Starej Damy po konfrontacji z Bologną. Służby porządkowe jednak w porę zareagowały.
Za nami już 10 kolejek włoskiej Serie A, póki co nie doszło do żadnego poważnego incydentu z udziałem fanów.