Janusz Wolański strzelił pięknego gola. "To był impuls"

Nieczęsto na pierwszoligowych boiskach można obserwować takie bramki. Doświadczony pomocnik przypieczętował wygraną z Dolcanem Ząbki strzałem o ponadprzeciętnej urodzie.

Kibice mogli nacieszyć oko w 69. minucie, gdy obrońca Dolcanu wybił piłkę z pola karnego, ale wprost pod nogi pomocnika Kolejarza. Doświadczony gracz nie miał zbyt dobrej pozycji, bo stał po prawej stronie boiska, ale postanowił zaryzykować. - To był impuls. Przyjąłem, zdecydowałem się na uderzenie z woleja i piłka pięknie wpadła po długim słupku. Zdobyliśmy trzy punkty i jesteśmy coraz bliżej utrzymania - powiedział Janusz Wolański. Na dwa spotkania przed końcem sezonu stróżanie zajmują 11. miejsce w tabeli i mają 41 punktów. To oznacza przewagę 4 oczek nad początkiem strefy spadkowej, choć 37 punktów mają też dwie kolejne drużyny.
[ad=rectangle]
Strzelec sześciu goli w obecnych rozgrywkach mógł mocno przyczynić się do zdobycia jeszcze jednej bramki. W 6. minucie jego strzał głową z bliskiej odległości odbił się od ręki rywala, ale sędzia Piotr Lasyk nie wskazał na wapno. - To już kolejny przypadek, kiedy sędziowie nam nie zagwizdali, a później gdy w podobnej sytuacji przeciwnik nabił Marcina Stefanika, to taka ręka została odgwizdana. Dla mnie to jest dziwne - skomentował 34-letni zawodnik.

Kolejarz Stróże nawet w takich okolicznościach potrafił sobie poradzić. W 38. minucie ładnym i płaskim strzałem z 20 metrów popisał się Cheikh Niane. Dla Senegalczyka było to pierwsze trafienie w sezonie. Po zmianie stron goście dość szybko doprowadzili do wyrównania, a o wyniku zaważył wspomniany wcześniej gol Janusza Wolańskiego.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Podopieczni Przemysława Cecherza mieli sposób na wyżej notowanego rywala i pokazali to na boisku. - Wiedzieliśmy, że na bokach i przed linią obrony będziemy mieli dużo miejsca i tam posyłaliśmy piłki - wyjaśnił wychowanek Wisłoki Dębica. Swoje zrobiło też wyłączenie z gry najlepszego strzelca rozgrywek, Dariusza Zjawińskiego. - Byliśmy na to uczuleni i wiedzieliśmy, że to jeden z najlepszych napastników w lidze. Przykryliśmy go bardzo dobrze - dodał Wolański.

Źródło artykułu: