- Szwankowała skuteczność i przede wszystkim szkoda straconej bramki. Była to jednak praktycznie jedna sytuacja, którą sobie stworzyli i potrafili zdobyć z niej gola. Najważniejsze jest zwycięstwo. Przyjechaliśmy tutaj do Gdańska pracować cały tydzień, aby później zakończył mecz pozytywnym wynikiem i tak się stało - mówił po meczu z reprezentacją Litwy Grzegorz Krychowiak.
[ad=rectangle]
24-latek podkreślił również, że przed naszą kadrą jest sporo pracy, ale widać pozytywy. - Na pewno były dobre i złe momenty, ale takie są w każdym meczu. Zrobiliśmy kolejny krok do przodu. W jednym ze starć z bramkarzem Litwy Krychowiak ucierpiał na tyle, że na jego czole widać było dużego guza. - Można powiedzieć, że mam bardzo twardą głowę - uśmiechnął się pomocnik.
[urlz=http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty][b]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas![/b][/urlz]
Dla reprezentacji Polski mecz z Litwą był ostatnim sprawdzianem przed pierwszym meczem eliminacyjnym do EURO 2016 z Gibraltarem. - Były takie małe impulsy, ale nie było zwycięstw, a wiadomo, że na boisko wychodzi się po to, żeby wygrywać. Pokonaliśmy Litwę na koniec sezonu, więc na następne zgrupowanie przyjedziemy w lepszych nastrojach. Miejmy nadzieje, że dopiero teraz ta passa zwycięstw się zaczyna - komentował.
Podczas zgrupowania w Gdańsku Polacy nie tylko trenowali, ale też chodzili razem m.in. do kina, czy na golfa. - Te wszystkie atrakcje wniosły sporo dobrego do atmosfery zespołu. Nie mogliśmy przecież być zamknięci przez siedem dni w czterech ścianach bo byśmy zwariowali. Miejmy nadzieje, że to również przełoży się na grę zespołu - zakończył.