Flota utrzymana, Kozioł dał plamę - relacja z meczu Flota Świnoujście - Can-Pack Okocimski Brzesko

Mizerny dla Wyspiarzy sezon zakończył się happy endem. Flota pokonała 2:0 Okocimskiego Brzesko i uniknęła spadku. Pomógł jej w tym Aleksander Kozioł, który zagrał koszmarnie.

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy rywalizacji, gdyby nie hańbiące interwencje bramkarza Can-Pack Okocimskiego Brzesko. Aleksander Kozioł pojawił się między słupkami po raz pierwszy od października i zawalił oba gole. Pierwszy z nich w 42. minucie. Sebastian Kamiński przedarł się prawym skrzydłem i posłał mocną podanie na głowę Piotra Kieruzela, który strzelił "szczupakiem". Kozioł powinien sparować piłkę do boku lub przed siebie, a wrzucił ją sobie do bramki.
[ad=rectangle]
Do tego momentu Flota Świnoujście była stroną aktywniejszą, czyniła dużo zamieszania, ale tak naprawdę nieliczne kontrataki Okocimskiego przynosiły większe zagrożenie. W 15. minucie Jakub Kapsa nie oddał strzału po dośrodkowaniu, które prześlizgnęło się po rękach Darko Brljaka, następnie Daniel Brud urządził sobie groźną kanonadę.

Gospodarze zeszli na przerwę z korzystnym wynikiem i mieli po przerwie kontrolować wydarzenia. Ustalenia ustaleniami, a tymczasem kompletnie oddali pole outsiderowi i cofnęli się całym zespołem na własną połowę. Okocimski nie potrafił jednak z tego skorzystać - Brud przestrzelił, a Bruno Żołądź zmarnował dobrą sytuację strzelając wprost w Brljaka.

Z pomocą Flocie przyszedł ponownie Kozioł, który urządził sobie niepotrzebną zabawę w obrębie pola karnego i praktycznie oddał piłkę Sebastianowi Olszarowi. Napastnik ze Świnoujścia nie zmarnował prezentu i spokojnie wturlał piłkę do bramki w 69. minucie.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Wynik 2:0 ostudził zapędy obu drużyn i ostatnie 20 minut było wyczekiwaniem na koniec meczu oraz sezonu. Ostatni mecz był idealnym podsumowaniem rozgrywek w wykonaniu świnoujścian. - Ten sezon jest ewidentnie do zapomnienia - przyznał kapitan Marek Niewiada. Flota utrzymała się w I lidze i teraz Tomasz Kafarski ma czas na zbudowanie autorskiego zespołu, który ma pokazać od sierpnia znacznie lepszy futbol.

Po meczu powiedzieli:

Robert Orłowski (trener Okocimskiego Brzesko): Na wstępie gratuluję gospodarzom zwycięstwa i utrzymania. Potwierdziła się znów nasza choroba, czyli brak snajpera z prawdziwego zdarzenia, który potwierdzi golem przewagę na boisku. Do 20 metra potrafimy pograć, a później następuje blokada - napastnicy boją się podjąć decyzji abo nie czują swojej wartości. Ta bolączka trapi nas od dawna i szkoda, że osiągnęliśmy na koniec sezonu taki wynik. To jest jednak tylko piłka nożna.

Tomasz Kafarski (trener Floty Świnoujście): Zobaczyliśmy dwie Floty Świnoujście. Jedna grająca szybko i agresywnie, a druga, która wyszła po przerwie - zupełnie inna, choć w tych samych koszulkach. Udało nam się przezwyciężyć trudności i strzelić drugiego gola, który spuścił powietrze z Okocimskiego. Cieszymy się ze zwycięstwa i utrzymania.

Flota Świnoujście -Can-Pack Okocimski Brzesko 2:0 (1:0)
1:0 - Piotr Kieruzel 42'
2:0 - Sebastian Olszar 69'

Składy:

Flota: Brljak - Mokwa, Zalepa, Kieruzel, Jasiński - Kolendowicz (19' Kamiński), Niewiada, Bodziony, Grzelak (89' Mysiak) - Olszar (74' Opałacz), Śpiączka.

Okocimski: Kozioł - Wawryka, Jacek, Ryś, Sobotka (32' Ślęczka) - Abubakar (75' Wieczorek), Brud, Żołądź, Ł. Sosnowski (47' Stefański), Kapsa - D. Sosnowski.

Żółte kartki: Niewiada, Olszar (Flota) oraz Ł. Sosnowski (Okocimski)

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Widzów: 1200 (w tym 15 gości).

Źródło artykułu: